Już w drugiej minucie gospodarze strzelili gola. Lewą flanką pomknął Adam Mójta i dośrodkował w pole karne. Paweł Komołow wyskoczył nad obrońców i strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Później po jednej akcji bełchatowian Pogoń wyszła z kontrą, Rafał Murawski zagrał do Marcina Robaka, który dośrodkował piłkę w pole karne, jednak Łukasz Zwoliński nie zdołał przyjąć futbolówki. W 18. minucie kapitalnie piętą przejął Michał Mak i popisał się świetnym dośrodkowaniem do wbiegającego w pole karne Łukasza Wrońskiego, który jednak nie zdołał dotrzeć do futbolówki, choć niewiele mu zabrakło. W 29. minucie gola mógł zdobyć Takuya Murayama, ale podanie Patryka Małeckiego do Japończyka nie było najwyższej jakości i z niezłej akcji Pogoni nic nie wyszło. W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie kilka dobrych okazji do strzelenia gola, ale zazwyczaj brakowało im dokładności przy decydujących podaniach. Dwie minuty po zmianie stron gospodarze zdobyli drugiego gola, jednak nie został on uznany - w momencie podania Paweł Baranowski znajdował się na pozycji spalonej. Po chwili Marcin Robak oddał mocny strzał po którym Arkadiusz Malarz odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Murawski, ale fatalnie spudłował. W 58. minucie Grzegorz Baran ofiarnie zablokował mocne uderzenie Robaka, do odbitej futbolówki dopadł Murawski, ale po jego strzale i rykoszecie piłkę złapał bramkarz gospodarzy. Później szansę na strzelenie gola na 2-0 mieli bełchatowianie. Z rzutu wolnego dośrodkował Mójta, ale w sporym zamieszaniu w polu karnym Pogoni piłkę zdołał wybić Robak. W 79. minucie król strzelców Ekstraklasy minionego sezonu huknął z dystansu, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Pięć minut później Bartosz Ślusarski zobaczył drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu i wyleciał z boiska. W 90. minucie Murawski dośrodkował piłkę w pole karne, Robak głową przedłużył futbolówkę do Wojciecha Golli. Obrońca "Dumy Pomorza" uderzył ponad bramką, ale nawet gdyby trafił do siatki, gol nie zostałby uznany - piłkarz Pogoni znajdował się na pozycji spalonej. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1-0. Po meczu powiedzieli: Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "Mieliśmy ciężki tydzień. W ciągu kilku dni rozegraliśmy trzy spotkania. Patrzyliśmy na drużynę ze Szczecina jako na zespół z dużym potencjałem. Na przebieg meczu wpływ miała szybko strzelona bramka. Pogoń miała optyczną przewagę, bo my graliśmy zbyt cofnięci. Jesteśmy zadowoleni ze zdobycia trzech punktów". Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): "Daliśmy się zaskoczyć. To jeden z takich meczów, po którym nie mogę mieć pretensji do swoich zawodników. Jak tak dalej będą grali, to wierzę, że będziemy punktować". PGE GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin 1-0 (1-0) Bramka: Paweł Komołow (2.) Żółta kartka - PGE GKS Bełchatów: Adrian Basta, Bartosz Ślusarski, Łukasz Wroński, Damian Szymański, Arkadiusz Malarz, Marcin Flis. Pogoń Szczecin: Patryk Małecki, Łukasz Zwoliński. Czerwona kartka za drugą żółtą - PGE GKS Bełchatów: Bartosz Ślusarski (84.). Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 3 100. PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta (67. Szymon Sawala), Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta - Łukasz Wroński (62. Andreja Prokic), Damian Szymański, Paweł Komołow (88. Marcin Flis), Grzegorz Baran, Michał Mak - Bartosz Ślusarski. Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Hernani (65. Mateusz Matras), Hubert Matynia (60. Ricardo Nunes) - Adam Frączczak (28. Takuya Murayama), Maksymilian Rogalski, Rafał Murawski, Łukasz Zwoliński, Patryk Małecki - Marcin Robak.<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>