To jeden z trzech kolorów (obok białego i czarnego) widniejących w barwach klubu z ul. Sportowej. Zwykłe i zielone piwo będzie można kupić w punktach gastronomicznych usytuowanych w narożnikach pomiędzy trybunami wschodnią i południową oraz południową i zachodnią, a także na trybunie północnej i przy sektorze gości. - Umowa na sprzedaż piwa na stadionie została podpisana na cały sezon. Napój z pianką będzie można nabywać podczas meczów Ekstraklasy i Pucharu Polski, poza spotkaniami zakwalifikowanymi jako mecze podwyższonego ryzyka - powiedział rzecznik prasowy bełchatowskiego klubu. Do spotkań tej kategorii zaliczono jesienią mecze z Koroną Kielce, Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze. Dwa z tych pojedynków już się odbyły, a z Górnikiem bełchatowianie zmierzą się pod koniec października. Kibice PGE GKS są przekonani, że zielonym piwem będą mogli wznieść toast po czwartym w tym sezonie zwycięstwie swoich ulubieńców. Po pięciu meczach bełchatowianie mają na koncie trzy wygrane i dwa remisy, a jeśli pokonają Piasta, zrównają się punktami z prowadzącym w rozgrywkach Górnikiem Zabrze. Podopieczni Kamila Kieresia uznawani są za faworyta poniedziałkowej potyczki, jednak szkoleniowiec z dystansem podchodzi do takich opinii. - W tych rozgrywkach nie jesteśmy faworytami, tylko beniaminkiem, który w kolejnych meczach chce wyciągać jak najwięcej punktów - powiedział. Trener gospodarzy przy ustalaniu składu nadal nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Po dwóch meczach przerwy za czerwoną kartkę do zespołu wraca wprawdzie Bartosz Ślusarski, ale za kartki pauzować będzie musiał Patryk Rachwał. W drużynie jest też kilku zawodników leczących kontuzje. Z tego powodu w poprzednim meczu nie wystąpili Adrian Basta, Alexis Norambuena i Mateusz Mak. Z tej grupy najbliżej powrotu na boisko jest Basta, a najdalej Mak. Mecz PGE GKS z Piastem rozpocznie w poniedziałek o godz. 18.