W ostatnich dniach sporo mówi się o tym, że drużynę trenera Macieja Bartoszka opuszczą kluczowi piłkarze. Wciąż nowych kontraktów nie podpisali bowiem Mate Lacić, Tomasz Wróbel i Janusz Gol. Wszyscy trzej cieszą się dużym zainteresowaniem innych klubów, zwłaszcza, że można ich pozyskać za nieduże pieniądze. Ich umowy wygasają za pół roku, więc za żadnego z nich GKS nie dostanie teraz więcej, niż 400 tysięcy złotych. Głośno było też o Mateuszu Cetnarskim, którym - po sprzedaży Macieja Iwańskiego - interesuje się Legia Warszawa. Piłkarz woli jednak zostać przy Sportowej, bo w zespole Bartoszka ma większe szanse na grę. Kilka dni temu zawodnik odrzucił ofertę Śląska Wrocław. Tymczasem, po cichu i bez blasku fleszów, bełchatowianie dokonali trzech transferów. Podpisali kontrakty z Buzałą (Lechia Gdańsk), Mysiakiem (Pogoń Szczecin) i Sawalą (Polonia Bytom), które zaczną obowiązywać dopiero za pół roku. W klubie zapowiadają jednak, że z ich obecnymi pracodawcami do rozmów zasiądą na dniach. Najbliżej przeprowadzki do GKS-u już tej zimy jest Buzała, bo w przeciwną stronę miałby podążyć Kamil Poźniak, którego ostatnio pozyskać chciała Jagiellonia Białystok. Władzom klubu z Bełchatowa bardzo zależy na tym, aby wzmocnić drużynę jak najszybciej, już teraz. Chcą przygotować fundament pod walkę o europejskie puchary, które w tym sezonie w GKS-ie są nadrzędnym celem. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy