Piłkarze beniaminka z Łodzi w starciu z 13-krotnym mistrzem kraju liczą na zdobycz punktową, co nie udało im się w dwóch ostatnich spotkaniach ekstraklasy. Przed własną publicznością ulegli bowiem Lechowi Poznań 1-2, a następnie Piastowi Gliwice 0-1. Po czterech meczach pozostali z czterema punktami, co daje im 11. miejsce w tabeli. Mimo przegranych, trener ŁKS przekonywał, że jego podopieczni są w dobrej formie. "Tylko w ostatnich dwóch meczach nie mogliśmy zapunktować, a bramka, którą straciliśmy z Piastem, była kuriozalna. Dlatego myślę, ze wyjazd do Krakowa przyniesie nam punkty i z takim nastawieniem tam pojedziemy" - powiedział Moskal na środowej konferencji prasowej. 52-letni szkoleniowiec dodał, że jego zespół stać na to, by w piątek powalczyć o pełną pulę. Wskazał jednak, że gospodarze mają tyle samo punktów, co ŁKS i - jak zaznaczył - "oba zespoły będą chciały się wzbogacić". "Uważam, że nie mamy się czego obawiać i wstydzić. Musimy wyjść na boisko i grać swoje" - zapowiedział. Moskal przyznał, że dla niego mecz z Wisłą będzie szczególny, bo - jak mówił - powrót na stadion przy ul. Reymonta zawsze jest dla niego sentymentalny. W barwach Wisły trener ŁKS rozegrał bowiem blisko 300 spotkań, zdobywając dwa tytuły mistrz Polski. Trzykrotnie prowadził też "Białą Gwiazdę" jako pierwszy trener. "Dla mnie będzie to sentymentalny wyjazd, ale na boisku żadnych sentymentów nie będzie" - podkreślił opiekun łodzian. Do swojego rodzinnego Krakowa w piątek wróci również pomocnik ŁKS Patryk Bryła. 29-letni zawodnik ocenił, że szykuje się ciekawe widowisko. "Wisła chce grać w piłkę, my też chcemy podtrzymać filozofię ofensywnej gry, mimo dwóch ostatnich niepowodzeń. To powinien być ciekawy mecz" - tłumaczył wychowanek Krakusa Nowa Huta. Zapewnił, że porażki z Lechem i Piastem nie podcięły skrzydeł piłkarzom beniaminka rozgrywek. W łódzkim zespole przeciwko Wiśle z powodu kontuzji nie będą mogli zagrać obrońca Adrian Klimczak i ukraiński napastnik Jewgen Radionow. W tym tygodniu do kadry ŁKS dołączył 19-letni Przemysław Sajdak, który ostatnio występował w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice. "Jeszcze nie mieliśmy okazji sprawdzić go w treningu. To młody chłopak, który ma się rozwijać i nabierać doświadczenie w dużo lepszym i wymagającym gronie niż do tej pory" - podkreślił Moskal. Mecz Wisły Kraków z ŁKS rozpocznie się w piątek o godz. 20.30 i zainauguruje 5. kolejkę ekstraklasy. autor: Bartłomiej Pawlak