Za piłkarzami ŁKS dopiero dwie rundy pucharowej rywalizacji, ale już teraz można powiedzieć, że beniaminek ekstraklasy w tych rozgrywkach dawno nie spisywał się tak dobrze. Ostatni raz w 1/8 finału wystąpił bowiem w 2010 r., a do ćwierćfinału dotarł 18 lat temu. Wówczas od drużyny z Łodzi w dwumeczu lepsza okazała się Wisła Kraków (2-2 i 4-1), a jednego z goli dla tego klubu zdobył Kazimierz Moskal, obecny szkoleniowiec... ŁKS. Teraz Moskal ma nadzieję, że jego piłkarze nie poprzestaną na wyeliminowaniu pierwszoligowego Zagłębia Sosnowiec (3-0) oraz ekstraklasowego Górnika Zabrze (2-0) i równie dobrze spiszą się w środę w Tychach. "Rozgrywki PP traktujemy poważnie, ale przed spotkaniem z GKS mamy trochę problemów. W niedzielnym ligowym meczu nie mogliśmy skorzystać z Dragoljuba Srnica, a w Tychach na pewno nie wystąpi też Bartłomiej Kalinkowski. Będziemy musieli szukać rozwiązań, które z jednej strony pozwolą nam rozegrać dobry mecz i wywalczyć awans, a z drugiej strony musimy też myśleć o tym, co czeka nas w sobotę w Poznaniu, gdzie zmierzymy się z Lechem" - przyznał opiekun łodzian. Na występ przeciwko pierwszoligowcowi liczy m.in. Sekulski, który wrócił do gry po kolejnej kontuzji i chciałby pomóc swojemu zespołowi w wywalczeniu awansu do ćwierćfinału. 29-letni napastnik przyznał, że dla ŁKS priorytetem jest walka o potrzebne do pozostania w ekstraklasie punkty, ale - jak zapewnił - pucharowe rozgrywki traktuje równie poważnie. "Moim marzeniem jest występ na PGE Narodowym. Do reprezentacji mam bardzo daleką drogę, a więc pozostaje mi finał Pucharu Polski. Oby to marzenie spełniło się w przyszłym roku. Dlatego naszym celem w Tychach będzie zwycięstwo i awans do kolejnej rundy" - powiedział Sekulski. Zajmujący 14. miejsce w tabeli ekstraklasy łodzianie pojadą do Tychów podbudowani niedzielnym zwycięstwem nad Cracovią (1-0), którym przerwali serię trzech ligowych porażek. Za to GKS tegoroczne występy w 1. lidze zakończył bezbramkowym remisem z Odrą Opole i zimę spędzi na ósmej pozycji w tabeli. Sekulski ocenił, że mimo roli faworyta ŁKS czeka w środę trudne zadanie. W jego opinii GKS to wymagający rywal. "To dobra drużyna. Graliśmy z nią w poprzednim sezonie oraz w letnim sparingu. Wiosną wygraliśmy w Tychach dość łatwo (2-0), ale teraz GKS ma mocniejszy zespół. Mam nadzieję, że stworzymy ciekawe widowisko, w którym musimy pokazać wyższość i wywalczyć awans" - zaznaczył napastnik, który w obecnym sezonie zdobył cztery gole. Mecz GKS Tychy - ŁKS rozpocznie się w środę o godz. 20.45. Spotkania 1/8 finału PP odbędą się od wtorku do czwartku. Ćwierćfinały zaplanowano na marzec 2020 r. Finał tradycyjnie ma odbyć się 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Autor: Bartłomiej Pawlak Terminarz 1/8 finału Pucharu Polski