Choć na horyzoncie rozgrywek piłkarskiej elity widać już ostatnie spotkania w tym roku, beniaminek z Łodzi wciąż nie może ustabilizować formy i dobre występy przeplata bardzo złymi. Tak było w minionym tygodniu, kiedy najpierw podopieczni trenera Moskala wygrali niespodziewanie z czołowym zespołem ligi Cracovią (1-0), a w środę po bezbarwnej grze i porażce z pierwszoligowym GKS Tychy (0-2) odpadli z Pucharu Polski. "W Tychach zaprezentowaliśmy się słabo i jestem mocno rozczarowany postawą kilku zawodników. Liczyłem na to, że pomimo zmian w składzie zaprezentujemy się lepiej. Żałuję, bo jechaliśmy tam z nadziejami wywalczenia awansu do ćwierćfinału. Ten mecz wiele mnie kosztował, do tego stopnia, że dziś musiałem uczestniczyć w zajęciach treningowych, żeby o nim zapomnieć" - nie ukrywał na czwartkowej konferencji prasowej szkoleniowiec ŁKS. W klubie z al. Unii podkreślają jednak, że obecnie priorytetem są rozgrywki Ekstraklasy i walka o uniknięcie spadku. Dzięki ostatniej wygranej znajdujący się w strefie spadkowej łodzianie (14. miejsce) tracą jeden punkt do pierwszej bezpiecznej pozycji. W sobotę o kolejne ligowe punkty będą walczyć na wyjeździe z będącym na fali Lechem. Zespół trenera Dariusza Żurawia w ostatnich spotkaniach ekstraklasy pokonał mistrza Polski Piasta Gliwice (3-0) i Wisłę Płock (2-0), a w środę awansował do ćwierćfinału PP eliminując drugoligową Stal Stalowa Wola (2-0). W tabeli gospodarze sobotniej konfrontacji zajmują 8. miejsce i mają 12 punktów więcej od ŁKS. "Czeka nas bardzo trudny pojedynek. Lech zawsze kojarzy się z wysoko zawieszoną poprzeczką, co pokazał ich ostatni domowy mecz Piastem. Mocny kadrowo zespół z Gliwic poległ tam sromotnie. Na pewno to będzie dla nas trudne zadanie" - przyznał Moskal. Dodał, że jego drużyna nie może jechać do Poznania myśląc o najniższym wymiarze kary. Przypomniał, że ostatnio ŁKS pokonał wicelidera tabeli i jeśli jego piłkarze zagrają w sobotę w ten sam sposób, jak z Cracovią, są w stanie zdobyć kolejne punkty. W pierwszej w tym sezonie konfrontacji między tymi zespołami, Lech zwyciężył w Łodzi 2-1. Zdaniem obrońcy ŁKS Jana Grzesika on i jego koledzy od tego czasu nabrali w ekstraklasie dużo doświadczenia. "Tamten mecz był w 3. kolejce, teraz mamy za sobą dużo więcej spotkań w ekstraklasie i więcej doświadczenia. Tu szukałbym pozytywów. Pokazaliśmy z Cracovią, że potrafimy wygrywać z silnymi ekipami, więc dlaczego nie możemy powtórzyć tego w Poznaniu. Na pewno będziemy dążyć do zwycięstwa, bo w naszej sytuacji punkty są najważniejsze" - zaznaczył 25-letni piłkarz. Spotkanie 18. kolejki Ekstraklasy w Poznaniu rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30. Autor: Bartłomiej Pawlak <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>