Prezes Legii Bogusław Leśnodorski powiedział, że spośród nowych zawodników najdłużej trwały negocjacje z panem. Jak długo się pan zastanawiał nad zmianą klubu? Władimir Dwaliszwili: Pierwsze rozmowy z Legią prowadziłem już latem. Wówczas nie udało nam się porozumieć, ale obie strony zostawiły sobie otwarte drzwi do kolejnych rozmów. Nie uważam jednak, że teraz negocjacje trwały zbyt długo. Decyzję o podpisaniu umowy z Legią podjąłem w przeciągu kilku godzin. Czy miał pan inne propozycje w tym okienku transferowym? - Oczywiście, ale zdecydowałem się na Legię. Zapewniam, że nie zrobiłem tego dla pieniędzy. Wybrałem ten klub z myślą o mojej przyszłości. Tutaj mogę się rozwinąć. Jestem pewny, że obie strony na tym skorzystają: zarówno Legia, jak i ja. Na jakiej pozycji widzi się pan w zespole z Łazienkowskiej? - Oczywiście wszystko zależy od trenera Jana Urbana. Najlepiej czuję się jako napastnik, choć w Polonii grałem też na innych pozycjach. Jestem jednak profesjonalistą i w każdym meczu będę się maksymalnie angażował niezależnie od miejsca na boisku. Nie obawia się pan rywalizacji w nowym klubie? - Nie, to przecież normalne w teraźniejszym futbolu. Nikt nie wystawi mnie w podstawowym składzie jeżeli na to nie zasłużę. Zdaję sobie sprawę, że muszę ciężko zapracować na miejsce w pierwszym składzie. Nigdy jednak się tego nie obawiałem i teraz jest podobnie. Będę walczył o miejsce w ataku. Jakie wspomnienia ma pan z Polonii? - Nie będę źle wspominał tego klubu, ani jej prezesów: byłego Józefa Wojciechowskiego i obecnego Ireneusza Króla. Spędziłem w Polonii dobry czas i rozumiem, że czasami pojawiają się problemy. Jednak teraz ten klub czeka ciężki okres, ponieważ wielu zawodników zimą odeszło z Konwiktorskiej. Jak ocenia pan poziom polskiej ekstraklasy? - To trudne rozgrywki, ponieważ gra się bardzo fizycznie. Na początku było mi trudno się do tego przyzwyczaić. A jakie szanse ma Legia w ewentualnej walce o awans do Ligi Mistrzów? - Najpierw musimy się skupić na ekstraklasie. Legia jest głównym faworytem w tych rozgrywkach. Musimy wykorzystać przewagę nad rywalami i zapewnić sobie tytuł mistrza. W obecnym składzie na pewno stać nas na wywalczenie przepustki do Champions League.