Dla byłego zawodnika Legii był to pierwszy i zarazem ostatni mecz w roli szkoleniowca Legii. W sobotę oficjalnie drużynę ma objąć Jacek Magiera. Vuković obowiązki pierwszego trenera przejął błyskawicznie, po tym jak w Warszawie podziękowano za pracę Besnikowi Hasiemu. - Debiut w roli trenera spadł na mnie dość nagle. Bardzo mi zależało, aby wypadł on przyzwoicie. I muszę przyznać, że nasza gra nie wyglądała tragicznie - stwierdził. Największy postęp Vuković wskazał w grze obronnej. - Dziś w Krakowie nie straciliśmy gola i pokazaliśmy dobrą postawę w defensywie. Cieszy mnie to zwłaszcza w kontekście dużej liczby stałych fragmentów gry, które mieli rywale. Jeszcze niedawno przy takiej liczbie wolnych i rożnych mogłoby się to skończyć pogromem - dodał. Vuković z uznaniem wypowiedział się także o grze Wisły. - Nie wiem, w czym krakowianie są gorsi od zespołów będących w czołówce Ekstraklasy. Moim zdaniem tabela mocno kłamie, nie tylko jeśli chodzi o naszą lokatę, ale także o pozycję Wisły - stwierdził. Sporym zmartwieniem dla Legii jest kontuzja Michała Pazdana. Obrońca reprezentacji Polski opuścił boisko w drugiej połowie mocno trzymając się za bark. - To bardzo bolesny uraz. Na razie czekamy na szczegółowe badania, ale może być tak, że kontuzja wyłączy go na dłużej z gry - zakończył.