Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Lizbonie Jorge Jesus przypomniał, że Polacy odnosili w przeszłości wiele sukcesów piłkarskich i wciąż mają zawodników grających na światowym poziomie. "Wielu z nich gra w dobrych zagranicznych klubach. Niestety, nie potrafię precyzyjnie określić jak aktualny poziom klubów ekstraklasy ma się do zespołów portugalskich, ale mogę potwierdzić, że Legia nie jest słabym zespołem" - podkreślił. Portugalski szkoleniowiec odnotował, że słaba postawa legionistów w ekstraklasie nie powinna odzwierciedlać ich rzeczywistego poziomu. "Trudno powiedzieć jak na Legię wpłynie obecność nowego trenera, ale mam nadzieję, że jego dobra współpraca z piłkarzami nie zacznie się jutro na naszym boisku, ale dopiero w następnym meczu ligowym polskiej ekstraklasy" - ironizował Jorge Jesus. Szkoleniowiec "Lwów" powiedział, że słabe wyniki ligowe i dopiero 14. miejsce w tabeli ekstraklasy mogą motywować legionistów do gry na wysokim poziomie w LM. "Liga Mistrzów rządzi się swoimi prawami. W meczach tych rozgrywek jest więcej adrenaliny i zaangażowania piłkarzy niż w meczach ligowych. Stąd zawodnicy z Warszawy mogą zagrać na maksimum swoich możliwości" - stwierdził. Przyznał, że Legia jest niebezpieczną ekipą, grającą agresywny futbol. Zaznaczył, że może sprawić Sportingowi wiele problemów. "Oczekuję wyrównanego meczu, gdyż klubowa piłka, z wyłączeniem ekip takich jak Real Madryt, ma dziś w Europie bardzo wyrównany poziom" - dodał. Trener wtorkowego rywala Legii stwierdził, że jego podopieczni wystąpią w najsilniejszym zestawieniu, a on sam nie zamierza oszczędzać graczy na najbliższy mecz ligowy z Vitorią Guimaraes. Jesus, odsunięty w meczu z Legią od ławki rezerwowych Sportingu z uwagi na karę dyscyplinarną UEFA, stwierdził, że jego obecność na trybunach nie powinna mieć większego znaczenia na grę podopiecznych. “Mam jeszcze sztab szkoleniowy. Znam moich współpracowników od 20 lat i wierzę, że na pewno sobie beze mnie poradzą" - podkreślił. Legia zajmuje czwarte miejsce w grupie F. Prowadzi Borussia Dortmund przed Realem Madryt i Sportingiem. Wtorkowy mecz drugiej kolejki LM na Estadio Jose Alvalade w Lizbonie z miejscowym Sportingiem rozpocznie się o godz. 20.45 czasu warszawskiego. Z Lizbony Marcin Zatyka