Szalikowców Legii rozwścieczyła przegrana stołecznego zespołu w prestiżowym meczu z Poznaniu z Lechem (0-3). Do napaści na zawodników i członków sztabu szkoleniowego doszło w nocy z 1 na 2 października na parkingu przy Łazienkowskiej, kiedy zespół wrócił ze stolicy Wielkopolski. Według "Przeglądu Sportowego", piłkarze oberwali od pseudokibiców z "liścia" w twarz. Dostało się też asystentowi trenera Aleksandarowi Vukoviciowi. Napastnicy "oszczędzili" tylko Arkadiusza Malarza i szkoleniowca Romeo Jozaka. Kiedy w końcu piłkarze mogli opuścić parking, to jeszcze usłyszeli od szalikowców: "Jak w następnym meczu będziecie grać tak źle, to wrócimy!".Niemiecki "Bild" opisał całe zdarzenie i przypomniał ostatnie incydenty z udziałem pseudokibiców Legii m.in. atak na kibiców Ajaksu Amsterdam do którego doszło w lutym tego roku w jednym z warszawskich klubów, "sektorówki" skierowane przeciwko UEFA, a także oprawę na temat zbrodni hitlerowców podczas Powstania Warszawskiego. Gazeta podkreśliła, że fani Legii znani są z antysemickich haseł wskazując na mecze z Hapolem Tel Awiw (2011) i Borussią Dortmund (2016). "Bild" zaznaczył, że stołeczny klub jest często karany przez UEFA, a polski futbol ma duży problem z kibicami. Gazeta cytuje socjologa Radosława Kossakowskiego: "W przeciwieństwie do Niemiec, w Polsce nie ma ugrupowań lewackich. Polscy ultrasi są politycznie po konserwatywnej, prawej stronie."Legia w komunikacie potwierdziła, że do ataku doszło. W oświadczeniu czytamy, że klub analizuje okoliczności zdarzenia."Klub ma świadomość silnych emocji związanych z niepowodzeniem sportowym drużyny, ale jednoznacznie potępia wyrażanie ich w sposób odbiegający od przyjętych norm. Podstawową zasadą w Legii powinna być zasada wzajemnego szacunku, nawet w trudnych i konfliktowych sytuacjach klub nie będzie tolerował przekraczania normalnie obowiązujących granic. Legia będzie dalej wnikliwie analizowała wszystkie fakty związane z incydentem i na podstawie wyciągniętych wniosków podejmie wszelkie możliwe działania, aby zapewnić zawodnikom i wszystkim pracownikom klubu pełne bezpieczeństwo" - czytamy w komunikacie. RK