Saganowski jest pod opieką kliniki kardiologicznej w podwarszawskim Otwocku. Prowadzący go lekarze wysłali wyniki specjalistycznych badań do dwóch zagranicznych placówek i czekają na ich opinie. - Przeprowadziłem już wszystkie wymagane badania. Poprawiłem testy wysiłkowe i teraz pozostało mi tylko czekać, bowiem wyniki zostały wysłane do konsultacji do Anglii i Włoch - powiedział Saganowski, u którego wykryto problemy kardiologiczne. W pierwszej połowie listopada miał zostać poddany badaniom wysiłkowym. Ostatecznie zostały one przesunięte o kilkanaście dni. Po nich miała zapaść decyzja, czy napastnik może kontynuować karierę. Jednak prowadzący go lekarze nie chcą samodzielnie decydować i czekają na opinie specjalistów zagranicznych. - Nawet, jeśli pierwsze wyniki testów będą pozytywne, to muszą być one jeszcze potwierdzone przez dwie inne placówki, bowiem istnieje dosyć duże zagrożenie życia. Dlatego cały czas czekam i nadal nie mogę podejmować żadnego wysiłku fizycznego. Niestety wszystko się przedłuża, ale mam nadzieję, że do końca roku poznam ostateczną diagnozę - przyznał zawodnik Legii. Kłopoty zdrowotne 34-letniego Saganowskiego ujawniły się na początku października po badaniach okresowych. Miało to miejsce zaraz po powołaniu do drużyny narodowej na towarzyski mecz z RPA i spotkanie eliminacji mistrzostw świata z Anglią. Do tej pory "Sagan" 34-krotnie wystąpił w reprezentacji Polski i strzelił pięć bramek. W sześciu spotkaniach ligowych tego sezonu zdobył dla Legii cztery gole. <a href="http://www.facebook.com/sport.interiapl" target="_blank">Kliknij i polub sport.interia.pl na Facebooku!</a>