"Udaję się na testy medyczne do Florencji. Mam nadzieję, że jestem zdrowy, badania nie wykażą żadnych dolegliwości i wszystko będzie dobrze" - powiedział Wolski dla legia.com. - "Z tego co wiem, Fiorentina oglądała mnie dosyć długo. Decyzji nie podjęto z dnia na dzień, bo przecież pół roku nie grałem. Chcieli kupić mnie już teraz - znaczy to tyle, że dobrze wypadłem jeszcze w rundzie wiosennej. Widocznie zauważyli taki potencjał, że ta półroczna przerwa im nie przeszkodziła. Chcieli tak bardzo kupić i wszystko wskazuje na to, że dopną swego". O zainteresowaniu 20-letnim pomocnikiem zespołu Serie A było głośno od jakiegoś czasu. W mediach pojawiła się nawet kwota ewentualnego transferu (4 miliony euro). Dla Legii, która liczy się ostatnio z każdym groszem, to byłaby niezwykle atrakcyjna możliwość podreperowania budżetu. Podopieczni Jana Urbana co prawda cały czas zamierzają walczyć o mistrzostwo Polski, ale w rundzie jesiennej, po której Legia jest na pierwszym miejscu w tabeli, Wolski im w tym i tak nie pomagał, gdyż leczył kontuzję.Teraz wrócił już do zdrowia, a w rozegranym we wtorek sparingu z FC Aarau, który warszawianie wygrali 4-2, strzelił jedną z bramek. Wolski pożegnał się już z kolegami. "Po dwóch latach spędzonych w pierwszej drużynie łezka zakręciła się w oku. Takie jest życie piłkarza - czasem trzeba coś zmienić, zrobić krok do przodu i pozostawić kolegów. Na pewno będę ich odwiedzał, bo sporo przyjemnych chwil tu spędziłem. Nie zapomnę o tym" - powiedział.