Legia Warszawa, która walczy w Lidze Europejskiej i Ekstraklasie, bardzo poważnie potraktowała także rozgrywki o Puchar Polski. Po triumfach Legii w latach 2011-13, w minionym sezonie PP trafił w ręce piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz. Trener Henning Berg na wyjazdowy mecz z pierwszoligową Miedzią desygnował mocną jedenastkę. Z podstawowych zwykle zawodników na ławce pozostali jedynie Dossa Junior i Michał Żyro, których zastąpili Inaki Astiz oraz Jakub Kosecki. - To dla nas bardzo ważny mecz, chcemy zdobyć puchar, więc musimy wygrać także dzisiaj, przegrywający odpada - powiedział tuż przed spotkaniem na antenie Polsatu Sport szkoleniowiec Legii. Już w ósmej minucie spotkania kontra Miedzi mogła zakończyć się bramką, ale Wojciechowi Łobodzińskiemu kompletnie nie wyszedł strzał po podaniu Marcina Garucha. W odpowiedzi zbyt słabo uderzał Miroslav Radović, którego prostopadłym podaniem obsłużył Michał Kucharczyk. W 21. minucie Ondrej Duda nie wykorzystał dobrej okazji dla Legii, a po chwili podawał do Radovia, lecz strzał tego ostatniego obronił Aleksander Ptak. Minutę później Legia wyszła na prowadzenie. Szymon Zgarda nieporadnie przyjmował piłkę we własnym polu karnym. Odebrał mu ją Tomasz Jodłowiec i podał do Ivicy Vrdoljaka, a ten strzałem z kilku metrów zdobył bramkę. Legia prowadziła grę, a gospodarze chwilami nie oszczędzali kości piłkarzy ze stolicy, szczególnie Jakuba Koseckiego. Niemal równo z gwizdkiem na koniec pierwszej połowy podopieczni Wojciecha Stawowego mogli wyrównać. Łobodziński w kontrze podał prostopadle do Mateusza Szczepaniaka, a ten w sytuacji sam na sam z Kuciakiem trafił w słupek. Zaraz po przerwie Legia zdobyła drugą bramkę. Radović poradził sobie z czterema obrońcami Miedzi, a potem uderzył w okienko bramki gospodarzy. W 55. i 56. minucie na Miedź spadły dwa kolejne ciosy. Najpierw z boiska wyleciał Marcin Garuch - druga żółta kartka za faul na Tomaszu Brzyskim. Po chwili Kosecki celnym strzałem zakończył kontrę Legii, finalizując podanie Kucharczyka. W 74. minucie siły się wyrównały, gdy Brzyski za faul taktyczny po raz drugi obejrzał "żółtko" w ręku sędziego Zbigniewa Dobrynina i musiał opuścić boisko. W doliczonym czasie gry czwartą bramkę dla Legii zdobył Radović, który wykorzystał prostopadłe podanie Koseckiego. Gospodarzy nie stać było choćby na honorową bramkę. W 1/8 finału w październiku Legia zagra u siebie z Pogonią Szczecin, która wyeliminowała Dolcan Ząbki (3-2 po dogrywce). Miedź Legnica - Legia Warszawa 0-4 (0-1) Bramki: 0-1 Ivica Vrdoljak (22.), 0-2 Miroslav Radović (48.), 0-3 Jakub Kosecki (56.), 0-4 Miroslav Radović (90+1.)Żółte kartki: Cierpka, Garuch, Lafrance, Zgarda - Brzyski, Astiz. Czerwone kartki: Marcin Garuch (54., druga żółta) - Tomasz Brzyski (74., druga żółta)Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów: 5500. Miedź: Aleksander Ptak - Tomasz Midzierski, Kevin Lafrance, Adrian Woźniczka, Adrian Cierpka - Mateusz Szczepaniak (72. Patryk Szymański), Radosław Bartoszewicz (46. Yannick Kakoko), Marcin Garuch, Szymon Zgarda, Damian Lenkiewicz (53. Daniel Feruga) - Wojciech Łobodziński.Legia: Duszan Kuciak - Łukasz Broź (62. Igor Lewczuk), Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski - Jakub Kosecki, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec (64. Helio Pinto), Ondrej Duda, Michał Kucharczyk (69. Marek Saganowski) - Miroslav Radović. Miedź - Legia 0-4. Raport meczowy Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz