Łotysze krążyli po mieście z kijami bejsbolowymi dążąc do konfrontacji z polskimi kibicami, a także przebijali opony w ich samochodach. Fani warszawskiej drużyny zostali natomiast zatrzymani za rzucanie petard i dewastowanie sprayami elewacji budynków. Do Lipawy wybrało się około półtora tysiąca sympatyków Legii, w tym ok. 200-300 kwalifikowanych jako pseudokibice. - Myślę, że w związku z tym meczem doszło do znacznie mniejszej liczby incydentów niż się spodziewaliśmy - powiedział szef lokalnej policji Normunds Grubis. Rewanżowe spotkanie 26 lipca w Warszawie.