Filip Mladenović to dziś prawdopodobnie najlepszy piłkarz w PKO BP Ekstraklasie. Od lutego obrońca Legii Warszawa gra znakomicie: w lidze zdobył cztery bramki i zanotował trzy asysty, a jego klub pewnie zmierza po kolejne mistrzostwo Polski. W rozmowie z<a href="https://www.youtube.com/watch?v=2s0b-ZurPME"> kanałem Sebastiana Staszewskiego "Po Gwizdku"</a> reprezentant Serbii postanowił opowiedzieć o eksplozji formy. - Albo gram dobrze, albo mnie nie ma w ogóle. To jest moje życie, to jest moja kariera. Ale zgadzam się, że złapałem formę. Wcześniej też nie wyglądało to źle, ale teraz bardzo dobrze czuje się pod względem fizycznym i mentalnym. Nie miałem nawet jednej minuty, gdy zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem idąc do Legii. Od razu poczułem, że to może być dla mnie bardzo dobry kierunek - przekonuje na "Po Gwizdku" zawodnik warszawskiego klubu. Przemiana nie tylko piłkarska Obrońca Legii jest nie tylko lepszy niż w poprzednim sezonie, ale także... spokojniejszy. Rok temu w 31 spotkaniach zobaczył 15 kartek, czyli był karany przez sędziów w co drugim meczu. Często - za dyskusje z arbitrami. W tym sezonie 29-latek ma na koncie tylko cztery żółte kartoniki. - Opanowałem swój temperament. Teraz zajmuję się graniem w piłkę, a nie dyskutowaniem z sędziami. Ale nie zrobiłem niczego szczególnego. Nie rozmawiam z psychologiem albo Bogiem. W końcu sam zrozumiałem, że traciłem dużo sił i energii na gadanie, które nie dawało mi nic dobrego. Po prostu byłem zadowolony z tego, że powiedziałem to, co chciałem. Ale jeśli patrzymy na to szerzej to niczego dobrego mi to nie dało. A co się stało w 2019? Nie wiem! Coś tam było nie tak, bo to nienormalne, żeby mieć tyle żółtych kartek - tłumaczy Mladenović. Latem czas na transfer? Kilka miesięcy temu Mladenoviciem interesowały się grecki AEK Ateny, rosyjska Krylja Sowietow Samara czy hiszpański Real Valladolid. Wtedy 29-letni Serb zdecydował się jednak na propozycję Legii. Jeżeli jednak utrzyma wysoką dyspozycję, to w kolejnym oknie transferowym pojawią się nowe oferty. Czy Mladenović będzie chciał wtedy spróbować po raz kolejny zagranicznej przygody? W przeszłości występował m.in. w Koeln i Standardzie Liège. - Jeżeli pytasz czy mam taką chęć, to chęć jest. Nie ukrywam, że moim zdaniem mogę jeszcze pograć na lepszym poziomie niż Ekstraklasa. Ale w tej chwili nie mam w głowie myśli, że muszę zrobić coś fajnego, aby latem uciec z Polski. Ja tak nie funkcjonuję - zapewnia piłkarz. Całą rozmowę z Filipem Mladenoviciem zobacz na <a href="https://www.youtube.com/watch?v=2s0b-ZurPME">kanale Sebastiana Staszewskiego "Po Gwizdku". </a> Sebastian Staszewski, Interia