Odejście piłkarza byłoby ogromnym osłabieniem Legii przed startem Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie 28 trafień Nikolicia dało klubowi ze stolicy mistrzostwo Polski, a piłkarzowi tytuł bezapelacyjnego króla strzelców rozgrywek. Reprezentant Węgier przypomniał o sobie także teraz, w siódmej kolejce Lotto Ekstraklasy. Dwa razy zaskoczył w Chorzowie Kamila Lecha, dzięki czemu jego zespół wygrał 2-0 i przesunął się w górę ligowej tabeli. - Nie chcę powiedzieć, że liga zaczyna się dla nas teraz, ale chyba tak trochę jest. Wcześniej najważniejszym celem był awans do fazy grupowej Champions League. Cel udało się osiągnąć i teraz możemy się skupić na lidze, na tym, żeby wygrywać spotkanie za spotkaniem. W meczu z Ruchem zrobiliśmy w tym kierunku pierwszy krok, wygraliśmy z niewygodnym rywalem na jego terenie. Jeśli z takim samym zaangażowaniem będziemy grali w kolejnych spotkaniach, to jestem przekonany, że wygramy 90 procent meczów. Ważne jednak, żeby z takim podejściem przystępować do każdego kolejnego ligowego spotkania - tłumaczy Nikolić. Supersnajper Legii tak mówi o słabszym starcie w Lotto Ekstraklasie. - Niska lokata w tabeli nie jest przyjemna ani dla naszych kibiców, ani dla nas piłkarzy. Nie ma jednak co dramatyzować. Wcześniej najważniejszym celem był awans do Ligi Mistrzów. Dwa tygodnie temu wszyscy mówili, że chcą zobaczyć polski klub w Champions League. Udało się to osiągnąć. Teraz możemy się też skupić na lidze. Grając tak jak z Ruchem nie powinno być kłopotów w kolejnych grach - podkreśla. Jak ocenia losowanie w LM i starcia z Borussią Dortmund, Sportingiem Lizbona czy Realem Madryt? - Tacy silni rywale to dla nas bonus. Wylosowaliśmy atrakcyjnych i silnych rywali, z najlepszym klubem w Europie Realem na czele. To będzie dla nas wielkie doświadczenie i trzy atrakcyjne mecze dla naszych fanów w Warszawie. Jest się na co cieszyć - zaznacza. Nikolicia pytamy, czy będzie trafiał dla Legii w Champions League... - Jeśli zostanę w Legii, to postaram się, żeby tak było - uśmiecha się tylko. - Decyzja co do mojego ewentualnego odejścia jest wciąż otwarta. Tak było od pierwszego dnia okienka transferowego i tak będzie do jego zamknięcia. Decyzję co do mojego ewentualnego odejścia podejmiemy wspólnie, ja i klub - tłumaczy Interii piłkarz. Letnie okienko transferowe zamyka się o północy 31 sierpnia. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> Michał Zichlarz