42-latek przyjął i poprowadzi drużynę do końca sezonu, czyli do końca wciąż obowiązującej umowy. Vuković był już tymczasowo trenerem Legii po Besniku Hasim w 2016 r., po Deanie Klafuriciu w 2018 r. i samodzielnie przez ponad rok po Ricardo Są Pinto w 2019 r. Na początku sezonu 2020/21 zastąpił go Czesław Michniewicz, a Vuković aż do końca obecnych rozgrywek miał pozostawać na liście płac. Wśród kandydatów do zastąpienia Marka Gołębiewskiego, który zrezygnował z pracy po porażce 0:1 z Wisłą Płock, wymieniano m.in Leszka Ojrzyńskiego, który razem władzami klubu obserwował to spotkanie. Dyrektor sportowy Radosław Kucharski miał jednak uznać, że Ojrzyński będzie musiał tracić potrzebny teraz Legii czas na zapoznanie się z zespołem. Vuković większość piłkarzy zna i jego adaptacja ma przebiegać bardziej bezboleśnie. Serb przyjechał do Warszawy dzień przed meczem Legii ze Spartakiem Moskwa i był m.in gościem Polsatu Sport. Razem z trenerem do klubu wraca jego sztab - Aleksandar Radunović, jako asystent oraz Piotr Zaręba jako trener przygotowania fizycznego. Dwa mecze w tym roku Legii w tym roku zostały do rozegrania jeszcze dwa mecze - w środę zaległy z Zagłębiem Lubin i w niedzielę mecz z Radomiakiem. Po nowym roku mistrzowie Polski polecą na obóz do Dubaju. Zatrudnienie Vukovicia oznacza, że Legia ma małe szanse na porozumienie z Markiem Papszunem już zimą i szkoleniowiec ten na Łazienkowską trafi po zakończeniu sezonu 2021/22. asz