"Rozegraliśmy bardzo dobry sezon, nie licząc europejskich pucharów. Zdominowaliśmy ligę i zasłużenie obroniliśmy tytuł. Uważam, że w ciągu najbliższych trzech lat powinniśmy dostać się do Ligi Mistrzów. Jestem przekonany i nie mam wątpliwości, że w kolejnych latach będziemy dominować w polskiej lidze" - powiedział Radović, cytowany na oficjalnej stronie Legii. Wprawdzie piłkarze z Łazienkowskiej dopiero w niedzielę zagrają z Ruchem Chorzów, ale dzień wcześniej wicelider Lech zremisował w Poznaniu z Pogonią Szczecin 0-0 i na dwie kolejki przed końcem traci siedem punktów. Po 35 seriach gier poznaniacy zgromadzili 37 punktów. To oznacza, że już nie mają szans wyprzedzenia podopiecznych Henninga Berga (obecnie 44 pkt). "Mówiąc szczerze, spodziewałem się, iż Lech nie wygra z Pogonią. Można powiedzieć, że byłem przygotowany na zdobycie mistrzostwa Polski już dzisiaj" - przyznał Radović, który w obecnym sezonie ekstraklasy zdobył najwięcej bramek dla Legii (13). Jak dodał, mimo wywalczenia tytułu nie mam mowy o taryfie ulgowej dla Ruchu w niedzielę. "Musimy rozegrać dobre spotkanie, aby osoby, które przyjdą na stadion, mogły obejrzeć ciekawe widowisko. Chcemy wygrać z Ruchem, a potem zacząć świętowanie mistrzostwa. Jeśli chodzi o spotkanie Lecha z Pogonią, oglądałem je w domu, bo o 19 wyjeżdżamy na przedmeczowe zgrupowanie. Nie rozmawiałem jeszcze z żadnym kolegów, ale za chwilę się spotkamy na zbiórce i na pewno pogratulujemy sobie tytułu" - zakończył. Klub z Łazienkowskiej po raz dziesiąty został mistrzem Polski - poprzednio w 1955, 1956, 1969, 1970, 1994, 1995, 2002, 2006 i 2013 roku. Po 35. kolejce znane są także rozstrzygnięcia na dole. Ekstraklasę opuszczają Widzew Łódź i Zagłębie Lubin.