Na cztery kolejki przed końcem Ekstraklasy Legia ma pięć punktów przewagi nad Lechem, którego podejmie w ostatnim meczu sezonu. - Zespół Lecha nadal jest groźny. Piłkarze poznańskiego klubu są przekonani, że stracimy punkty i wówczas będą mogli nas dogonić. Jednak nie mam wątpliwości, że również w tym roku zdobędziemy mistrzostwo - zapewnił kibiców Legii Radović na spotkaniu zorganizowanym przez głównego sponsora klubu - firmę bukmacherską "Fortuna". Serb z polskim paszportem wierzy, że ostatni mecz w tym sezonie nie będzie miał już żadnego znaczenia w walce o tytuł. W najbliższej kolejce "Wojskowi" zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze, a tydzień później podejmą Ruch Chorzów. - Liczę, że wygramy te dwa mecze i wówczas wszystko będzie jasne. Nie chcemy czekać ze zdobyciem tytułu do ostatniego spotkania z Lechem. Wierzę, że będzie to już mecz jedynie o zwycięstwo dla kibiców - podkreślił Radović. Według wstępnych prognoz Legia, w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski, nie będzie rozstawiona w trzeciej i czwartej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Jeśli tak się stanie, o awans do tych rozgrywek stołeczny zespół będzie musiał walczyć z potencjalnie mocniejszymi rywalami, jak np.: Celtikiem Glasgow, Spartą Praga czy Steauą Bukareszt, która w tym sezonie wyeliminowała Legię w czwartej rundzie eliminacji do LM. - Teraz mamy lepszy skład niż rok temu. Gdybyśmy w obecnym składzie grali z rumuńskim zespołem, to awansowalibyśmy do Champions League - przekonywał Radović.