Tydzień wcześniej Legia przegrała z Koroną Kielce (2-3), choć piłkarze stołecznej drużyny byli wówczas bardziej zaangażowani niż w spotkaniu z GKS. - Takich gdybań jest teraz dużo więcej. Po meczu łatwo jest wytykać błędy. Najważniejsze jest jednak znaleźć złoty środek w trakcie gry. W sobotę jako cała drużyna zaprezentowaliśmy się słabo i nie ma co wyszczególniać poszczególnych formacji. Zagraliśmy bez zęba i pomysłu. To o czym rozmawialiśmy w szatni praktycznie nie zostało zrealizowane - powiedział po meczu Michał Żewłakow.Do rundy rewanżowej Legia przystępowała jako zdecydowany faworyt rozgrywek. - Jeżeli mamy być mistrzami Polski, to musimy sobie radzić również z presją. Jeśli jednak nie zdobędziemy teraz tytułu, to będę bardzo rozczarowany. Grałem w kilku krajach i tylko w Turcji oraz mojej ojczyźnie nie udało mi się zdobyć poważniejszego tytułu. Dlatego mistrzostwo Polski byłoby udanym zwieńczeniem moich boiskowych zmagań. To dla mnie nadrzędny cel i nie przyjmuję do wiadomości, że coś może się nie udać - przekonywał 36-letni obrońca, który po tym sezonie prawdopodobnie zakończy karierę.W podobnych nastrojach byli młodsi zawodnicy. - Nie wiem co się z nami stało. Jednak w końcu musimy zacząć wygrywać. Już w następnym meczu będziemy próbowali zmazać tę plamę. Głowa do góry, ponieważ przed nami jeszcze 13 kolejek i musimy dać z siebie jeszcze więcej - zadeklarował Artur Jędrzejczyk.Zimą Legia pozyskała pięciu zawodników, którzy mieli wzmocnić rywalizację w zespole. Tymczasem cała drużyna prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań.- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Czuję, że jeszcze dużo brakuje mi do optymalnej formy i podstawowego składu. Przecież zespół z Bełchatowa niczym nas nie zaskoczył - ocenił Tomasz Brzyski, który zimą przeszedł z Polonii Warszawa.W następnej kolejce Legia zagra na wyjeździe z innym zespołem z dna tabeli - Podbeskidziem Bielsko-Biała.- Nie ma co ukrywać, że kiepsko rozpoczęliśmy tę rundę. Najlepszą rzeczą jaka teraz może nam się przytrafić to zwycięstwo. Trzeba umieć wygrywać takie mecze, w których gra nam się nie układa. Dobrze czujemy się fizycznie i to na pewno nie jest problem - przyznał Inaki Astiz.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy