W poszukiwaniu kadrowych wzmocnień Legia Warszawa postawiła zimą na opcję wschodnią. Do zespołu dołączyli już ukraiński obrońca Artem Szabanow i uzbecki pomocnik Jasur Yaxshiboyev. Lada dzień kontrakt podpisać ma kolejny Ukrainiec - napastnik Nazarij Rusyn. - Nie znam tych zawodników - nie ukrywa Maciej Murawski, który z Legią sięgał po tytuł mistrzowski blisko dwie dekady temu. - To nie znaczy, że oni są słabi. Chętniej witałbym jednak w polskiej Ekstraklasie piłkarzy, których znam. Zwłaszcza w klubie, który jest obrońcą tytułu. Droga na skróty Yaxshiboyev, występujący ostatnio w Szachtiorze Soligorsk, związał się z Legią kontraktem do połowy 2023 roku. Ale już Szabanow został wypożyczony z Dynama Kijów tylko do końca tego sezonu. Z kolei Rusyn, jego klubowy partner, złożyć ma podpis na umowie ważnej do końca grudnia. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> - To dla mnie przejaw krótkowzroczności - ocenia uczestnik mundialu z 2002 roku. - Mistrzostwo, awans do pucharów i co dalej? Ci zawodnicy zajmują miejsce tym, którzy mogą grać dłużej i potem wyjechać za granicę za duże pieniądze - jak Radek Majecki czy Michał Karbownik. Wolę takie historie niż pożyczenie na chwilę nawet bardzo dobrego Ukraińca albo Uzbeka. Mam wrażenie, że Legia idzie drogą na skróty i prowadzi desperacką politykę transferową. Kto wie, być może ci nowi "odpalą" od razu i spiszą się w najbliższych miesiącach znakomicie. Byłby jednak ostrożny w takich prognozach. Gwiazdy? Nawet zakurzone Po nie najlepszym starcie do sezonu Legia zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli i traci tylko dwa punkty do liderującej Pogoni Szczecin. - Wolałbym, żeby szanse dostawali młodzi chłopcy z akademii - kontynuuje Murawski. - Jeśli już sprowadzać zawodników z zagranicy, to niech to będą nazwiska - jak kiedyś Danijel Ljuboja czy Vadis Odjidja-Ofoe. Gwiazdy lub nawet odrobinę przykurzone gwiazdy, przy których łatwiej będzie się pokazać młodzieży. Bo inaczej po co budować tak szumnie akademie i po co inwestować w narybek? Czeski peryskop w akcji Warszawianie od niedawna korzystają z czeskiej grupy skautów i matematyków, którzy w oparciu o modele informatyczne proponują, doradzają i opiniują manewry transferowe. Nie wiadomo do końca, w jaki sposób koliduje to z zakresem obowiązków dyrektora sportowego Radosława Kucharskiego. Współpraca w dłuższej perspektywie przynieść ma jednak wymierne efekty. - Każda dodatkowa informacja może się okazać bardzo cenna, ale i tak o sukcesie decydować mogą inne aspekty - uważa Murawski. - Choćby to, jakim piłkarz jest człowiekiem, jakie ma podejście od zawodu, czy przychodzi się wypromować, czy chce zarabiać tylko pieniądze. Na pewno piłka idzie w kierunku coraz głębszej analizy statystycznej. Tylko że to nie zawsze wystarczy. Czasem ważniejsza jest informacja, czy zawodnik nie ma problemów takich, jak na przykład Cibicki w Pogoni. Tego żaden komputer nie pokaże. Cibickiemu zarzucono nieczyste praktyki boiskowe obliczone na zarobek u bukmachera. Odnosi się to do okresu jego gry w Szwecji. PZPN zawiesił zawodnika. Sprawa ma charakter rozwojowy. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>