Zobacz zapis relacji z meczu Rosenborg - Legia Mecz w Trondheim zaczął się szczęśliwie dla Legii, bo już w czwartej minucie gospodarze powinni objąć prowadzenie. Nieudana pułapka ofsajdowa sprawiła, że Tarik Elyounoussi znalazł się w sytuacji sam na sam z Duszanem Kuciakiem. Bramkarz Legii wyszedł jednak zwycięsko z tego starcia wybijając piłkę na róg po strzale gracza Rosenborga. Pierwsza odsłona nie była pasjonującym widowiskiem. Gospodarze próbowali atakować, ale czynili to mało zdecydowanie i większość ich prób kończyła się jedynie zamieszaniami w polu karnym Legii. Warszawianie po przejęciu piłki zwykle nie potrafili stworzyć ciekawej akcji, tracili mnóstwo piłek w bardzo prostych sytuacjach. Wreszcie nadeszła 36. minuta meczu. Janusz Gol wyłuskał piłkę spod nóg obrońcy, być może nie do końca czysto, futbolówkę przejął Ljuboja, wpadł w pole karne i lewą nogą uderzył w długi róg bramki Oerlunda. Legii udało się dowieźć prowadzenie do przerwy i w tym momencie to warszawianie byli w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Druga połowa rozpoczęła się od bardziej zdecydowanych ataków Rosenborga. Gospodarze zamknęli legionistów w okolicach ich pola karnego, ale nic z akcji Norwegów nie wynikało. W 68. minucie mogło być 2-0 dla Legii. Ljuboja potężnym uderzeniem z trzydziestu metrów trafił w poprzeczkę bramki Daniela Oerlunda. Tymczasem po chwili padła bramka, ale dla gospodarzy. Borzek Doczkal znakomicie dośrodkował z rzutu wolnego, a zupełnie niepilnowany Tore Reginiussen mocnym strzałem głową z pięciu metrów nie dał szans Kuciakowi. W 88. minucie Mikkel Diskerud potężną bombą z woleja z szesnastu metrów pokonał Kuciaka, zadając Legii decydujący cios. W piątej minucie doliczonego czasu gry leżący przed bramką Rosenborga zawodnik gospodarzy wybił zmierzającą do bramki piłkę po strzale Michała Żyry. Gol wyrównujący dałby Legii awans! Pierwszy mecz w Warszawie zakończył się remisem 1-1. To oznacza, że Legia Warszawa nie zagra w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Powiedzieli po meczu: Jan Urban (trener Legii Warszawa): "Na tym etapie rozgrywek Ligi Europejskiej tylko ambicja i zaangażowanie to za mało. Mamy w składzie zbyt wielu młodych piłkarzy. Sam Danijel Ljuboja nie wystarczy. Przede wszystkim zabrakło nam doświadczenia Ivicy Vrdoljaka. Mecz dobrze się dla nas ułożył, ponieważ objęliśmy prowadzenie na boisku rywala, który nie pozwalał nam na zbyt wiele. Jednak nie potrafiliśmy tego wykorzystać. W drugiej połowie mieliśmy problem z wymianą trzech, czterech podań. Zabrakło nam spokoju. Możemy tylko żałować, ponieważ Rosenborg był w naszym zasięgu". Jan Joensson (trener Rosenborga Trondheim): "Awans bardzo mnie cieszy, szczególnie, że wywalczyliśmy go w takich okolicznościach. Najważniejsze, że zagraliśmy w czwartek dobre spotkanie. Kluczowy dla losów awansu był pierwszy mecz w Warszawie. W rewanżu spadł na nas zimny prysznic w postaci bramki Ljuboi. Jednak w przerwie kazałem moim zawodnikom zdecydowanie zaatakować i przyniosło to dobre skutki". Rosenborg Trondheim - Legia Warszawa 2-1 (0-1) Bramki: Reginiussen (69.), Diskerud (88.) - Ljuboja (36.) Żółte kartki: Svensson, Diskerud - Radović, Łukasik, Żyro, Kosecki Sędzia: Daniele Orsato (Włochy). Widzów: 8 tys. Rosenborg: Oerlund - Haeiland, Reginiussen, Roenning, Dorsin - Doczkal, Diskerud (90. Iversen), Svensson, Fredheim Holm, Elyounoussi - Prica Legia: Kuciak - Rzeźniczak, Astiz, Żewłakow, Wawrzyniak - Radović (68. Żyro), Gol, Łukasik (87. Furman), Kosecki (90. Salinas), Ljuboja - Saganowski. Liga Europejska: Wyniki, składy, strzelcy!