Legia fatalnie rozpoczęła sezon w Ekstraklasie, a czarę goryczy przelała klęska 0-6 z Borussią Dortmund na inaugurację Ligi Mistrzów. Po tym ostatnim spotkaniu zaczęto wieszczyć rychłą dymisję szkoleniowca. Wczoraj pojawiły się nawet informacje, że Hasi został już zwolniony, ale klub stanowczo je zdementował. Według nieoficjalnych doniesień, Albańczyk popracuje jednak tylko do niedzielnego meczu z Zagłębiem Lubin. Choć pojawiają się też głosy, że już w tym spotkaniu Legię awaryjnie może poprowadzić Aleksandar Vuković. Kto zostanie następcą Hasiego? Od wczoraj mówi się głośno, że Legia da szansę swojemu byłemu piłkarzowi, Jackowi Magierze. Takie informacje podają "Przegląd Sportowy" i weszlo.com. Magiera przez dziewięć lat był piłkarzem Legii, a potem asystentem kolejnych szkoleniowców warszawskiej drużyny. W 2014 roku objął drużynę rezerw Legii, a obecnie prowadzi pierwszoligowe Zagłębie Sosnowiec, które jest liderem rozgrywek. Wcześniej mówiło się też o innych trenerach, którzy mogliby objąć Legię. To pracujący obecnie z Żyliną Adrian Gula, Izraelczyk z polskim paszportem Avram Grant, trenujący obecnie reprezentację Ghany, i Rosjanin Oleg Kononow, który w poprzednim sezonie prowadził Krasnodar. Co na to Hasi? - Nie interesują mnie plotki. Czuję wsparcie zarządu - mówił wczoraj. Hasi pracuje w Legii od 3 czerwca i ma kontrakt do 2018 roku. Jego zwolnienie kosztowałoby klub ok. 1,5 mln euro. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz