50-letni szkoleniowiec oficjalnie pożegna się z kadrą na początku listopada. Jak powiedział, podczas piątkowej konferencji prasowej Legii, miał do wyboru rozstanie się podczas meczu z Łotwą w Łodzi lub podczas spotkania z zarządem w siedzibie PZPN w Warszawie. Wybrał to drugie rozwiązanie. - Było bardzo miło. Mam więcej tych lepszych wspomnień - wspominał pracę z kadrą U-21. - Dziś jestem w fantastycznym miejscu i bardzo się z tego cieszę. Będę robił wszystko, żeby te odczucia, które towarzyszyły mi po rozstaniu z reprezentacją , towarzyszyły mi, gdy będę odchodził z Legii. Oby to nastąpiło jak najpóźniej, choć wiem, jak wygląda sytuacja z trenerami w Legii - dodał. W niedzielę na Łazienkowskiej Michniewicz zadebiutuje w meczu ligowym jako trener Legii. Mistrzowie Polski podejmują, zajmujące trzecie miejsce, Zagłębie Lubin. Do tej pory poprowadził warszawski zespół w dwóch meczach eliminacji Ligi Europy - wygranym z kosowską Dritą i przegranym z Karabachem Agdam. Gdy był na kadrze, Legia - formalnie pod wodzą Marka Saganowskiego - uległa w rzutach karnych Cracovii w Superpucharze. Przed spotkaniem z Zagłębiem Legia ma sporo kłopotów. Problem nr 1 - porażki Legia w tym sezonie poniosła już kilka znaczących porażek. W lidze uległa Jagiellonii Białystok i Górnikowi Zabrze. Odpadła w eliminacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy. To może źle wpływać na mentalność zawodników. Czy wpływa? - Nie widzę niczego niepokojącego w zachowaniu zawodników. Widzę ogromną mobilizację. Ale zdaję sobie sprawę, że na końcu jest mecz, jest wynik. Te czynniki powodują, że drużyna zaczyna wierzyć w siebie. Koncentrujemy się na tym, żeby drużyna wróciła na ścieżkę zwycięstw - tłumaczył Michniewicz. Szkoleniowiec uważa, że piłkarzom bardzo pomogła przerwa na reprezentacje, zwłaszcza w przypadku tych, którzy grali w swoich kadrach. - Pozytywne jest to, że zawodnicy wrócili podbudowani po meczach reprezentacji. Wrócił Vako, wrócił Mladenović. Michał Karbownik zagrał w meczach pierwszej reprezentacji. To powoduje, że ci zawodnicy zaczynają szybciej i lepiej myśleć - opowiadał Michniewicz. Problem nr 2 - przygotowanie fizyczne Mistrzowie Polski w dotychczasowych meczach sprawiali wrażenie ociężałych, wolniejszych od rywali, słowem słabo przygotowanych fizycznie. Być może wiązało się to z cyklem przygotowań, niemniej problem był widoczny. Trener Legii uważa, że nieudany początek sezonu wpłynął na formę fizyczną zawodników. - Najczęściej w sporcie jest tak, że psychika zabija dynamikę. Te wszystkie rozważania, czy ktoś ma siłę, czy jej nie ma, zaczynają się od głowy. Jeżeli zawodnik ma wiarę w siebie, nie przejmuje się zbytnio otoczeniem, tylko widzi sens pracy, to odzyskuje pewność siebie, a pewność siebie powoduje lepszy efekt na boisku - zapewnia Michniewicz. Zapowiada, że w najbliższym czasie, kiedy zespół czeka sześć meczów w 23 dni, będzie musiał stosować system rotacji w składzie. - Sześć meczów to olbrzymi wysiłek. Zawodnicy są do tego przygotowani. Będziemy stosować rotacje - mówił. Problem nr 3 - kontuzje Mimo przerw w grze, czy to spowodowanych występami reprezentacji, czy odwoływaniem spotkań ze względu na pandemię, Legia ma kłopoty kadrowe. - Obecnie największy problem mamy z obsadą środkowego obrońcy. Mateusz Wieteska nie będzie mógł grać przez trzy, cztery tygodnie. Ma uraz mięśni brzucha. Inaki Astiz nieszczęśliwie zderzył się na boisku. Pozostają nam tylko na tę pozycję Igor i Artur - opowiadał Michniewicz. W ataku w najbliższym meczu, a może dwóch, zabraknie Jose Kante. Gwinejczyk dopiero wznowił treningi indywidualne, w przyszłym tygodniu będzie uczestniczył w zajęciach z drużyną. Bardzo źle się czuje Kacper Kostorz. Młody pomocnik Legii jest ciężko chory. To nie jest koronawirus, ale infekcja. - Kacper jest w domu, dostał zestaw indywidualnych ćwiczeń. Ale on ma nawet problem, żeby podnieść kolano - tłumaczył trener Legii. Problem nr 4 - mecz na pustym stadionie W tym roku Legia nie wygrała jeszcze w lidze meczu na własnym stadionie. Czy nie wpływa na to ograniczona liczba widzów na stadionie? Mecz z Zagłębiem rozegrany zostanie bez publiczności. - Nie jest to mile. Ale okoliczności są, jakie są. Nie mamy na to wpływu. Musimy tę sytuacje zaakceptować. Nie może być wymówek. Trzeba się przystosować, zrobić z tego atut - zapowiadał trener mistrzów Polski. Najbliższy przeciwnik nie będzie jednak łatwym rywalem. Lubinianie zajmują trzecie miejsce w lidze. Grają w tym sezonie dobrze. - Oglądałem ich wygrany mecz z Lechem. Wynik nie odzwierciedlał tego, co się działo na boisku. Byli bardzo skuteczni. Świetne stałe fragmenty gry, dobrzy skrzydłowi. Bardzo dobry Starzyński, który potrafi zacentrować w to miejsce, w które chce. Mamy też swoje atutu. Chcemy je pokazać w tym meczu - mówił Michniewicz. Olgierd Kwiatkowski