Cztery gole w jednym meczu, to niecodzienne osiągnięcie. Tomasz Pekhart jest pierwszym piłkarzem Legii od 1968 roku, który dokonał tej sztuki w meczu ligowym. Ponad 50 lat temu cztery razy do siatki trafiał Kazimierz Deyna, w spotkaniu z Łódzkim Klubem Sportowym. - Od początku sezonu obiecałem żonie, że przyniosę do domu piłkę po strzelonym hat-tricku. Wydaje mi się, że jeszcze nigdy nie strzeliłem czterech bramek w jednym meczu. Oczywiście, na obozie w Dubaju udała mi się ta sztuka, ale to nie było spotkanie oficjalne. Powiem więcej, nie pamiętam nawet, kiedy zdobyłem w meczu hat-tricka - stwierdził napastnik w wywiadzie z serwisem legia.com. Pekhart jak Deyna i Lewandowski Pekhart pewnie zmierza po koronę króla strzelców PKO Ekstraklasy. Ma na koncie już 19 goli. Kolejny w tej statystyce jest Jesus Imaz z 10 trafieniami. Legia jest coraz bliżej osiągnięcia celu, czyli wywalczenia mistrzostwa Polski. Jest liderem PKO Ekstraklasy. Ma 48 punktów, o siedem wyprzedza Pogoń Szczecin. - Czy zmienię imię na Robert? Nie, chyba wolę zostać Tomasem. Nigdy nie słyszałem, że jestem nazywany Lewandowskim Ekstraklasy. To wyjątkowy gracz, jeden z moich ulubionych. Nie mogę być z nim porównywany. To co robi na boisku jest niesamowite, dla mnie to najlepszy zawodnik na świecie w tym momencie - skomentował porównania do "Lewego". MR