Legia na awansie do Ligi Mistrzów zarobiła ponad 15 mln euro. Wysoka kwota natychmiast rozbudziła wyobraźnię warszawskich kibiców. Jeden z właścicieli klubu, Dariusz Mioduski, studzi jednak nastroje. - Musimy rozsądnie wydać te pieniądze. Niektórzy w Polsce szaleli na rynku transferowym, a co się dzieje dzisiaj, widzimy - mówi Mioduski i sprytnie pije do Wisły Kraków, która po latach panowania w lidze, jest teraz pogrążona w kryzysie. Warszawianie szukają jednak wzmocnień na rynku transferowym, bo faza grupowa Ligi Mistrzów to już wysoka półka. Przy obecnym stanie personalnym zespołu Besnika Hasiego, można mieć obawy o wyniki z czołowymi drużynami w Europie. Niemal przesądzone jest odejście Nemanji Nikolicia do Hull City, a coraz więcej wskazuje, że klub opuści też Michał Pazdan (interesują się nim Genoa FC i Hannover 96). Potrzebne są więc wzmocnienia, a Legia szuka wśród sprawdzonych nazwisk. Jak podaje serwis "Legioniści.com", do Warszawy może wrócić Miroslav Radović. Doświadczony Serb najlepsze lata ma już za sobą, ale w stolicy liczą, że jego ogranie może być bezcenne w fazie grupowej LM. Kolejnym piłkarzem, który może trafić do Legii jest Paweł Wszołek. Były zawodnik Polonii Warszawa miałby zostać wypożyczony z opcją wykupu. Kilka tygodni temu Hellas Werona zażądał za polskiego skrzydłowego 3 mln euro i sprawa upadła. Teraz Legia dysponuje gotówką i może zdecydować się na wykupienie Wszołka. Piłkarz nie pomógłby jednak warszawianom od razu. Wciąż odczuwa skutki czerwcowej kontuzji ręki i dopiero wraca do pełnej sprawności. Legia jest również zainteresowana Portugalczykiem Hugo Vieirą z Crvenej Zvezdy Belgrad. 28-letni napastnik w poprzednim sezonie strzelił 21 goli w 33 meczach serbskiej ligi.