- Potępiamy wszelkie przejawy przemocy, ale wydarzenia, które mają miejsce poza stadionem to sprawa dla policji, prokuratury i sądów. My jako klub sportowy nie mamy żadnych możliwości identyfikacji osób, które dopuszczają się takich rzeczy poza stadionem - powiedział dyrektor Legii ds. mediów i PR Seweryn Dmowski. Przyznał też, że Legia nie nałoży na sprawców zakazów stadionowych, podkreślając, iż taką karę może nałożyć jedynie na osoby zakłócające porządek na terenie obiektu mistrza Polski. Decyzję o zakazie stadionowym może wydać jednak sąd, jeżeli uzna, że chuligani byli w jakikolwiek sposób związani z "Wojskowymi". Maksymalna długość zakazu wynosi sześć lat. Przypomnijmy, że w środę wieczorem kilkanaście zamaskowanych osób obrzuciło kamieniami i butelkami klub na stołecznej Pradze, w którym bawili się holenderscy kibice Ajaksu Amsterdam oraz hostel, w którym oni mieszkali. Na całe szczęście nikt nie został ranny. Sprawcy uciekli przed przyjazdem policji.