Piłkarze Legii przez dwa najbliższe dni przejdą badania w warszawskim Instytucie Sportu - Państwowym Instytucie Badawczym. Stołeczny klub od dawna współpracuje z tą placówką, a jednym z pracowników Legii jest dr Piotr Żmijewski, pełniący funkcję kierownika Centrum Badawczo-Rozwojowego Legia LAB i były wicedyrektor IS. Co ciekawe, Żmijewski jest jedną z osób odpowiedzialnych za współpracę IS z Polskim Związkiem Narciarskim. To on m.in. od kilku lat opracowuje strategię przygotowań skoczków narciarskich w specjalnych tunelach aerodynamicznych. Odszedł tylko Philipps Jeśli Legia przygotuje się do rundy rewanżowej tak jak skoczkowie do tego sezonu, to pozycja lidera Ekstraklasy jest niezagrożona. Ale w piłce nożnej jest inaczej. Co pół roku treningi wznawia inny zestaw zawodników, transfery zaburzają rytm przygotowań. W Legii w tej chwili bardziej istotną kwestią niż badania staje się szkielet drużyny, która przystąpi do rundy rewanżowej. W kwestii transferów nic nie zostało jeszcze przesądzone. Z zespołem pożegnał się tylko jeden piłkarz - Chris Philipps. Z końcem roku Luksemburczykowi, którego jeszcze Ricardo Sa Pinto zesłał do rezerw, skończył się kontrakt. W pewnym sensie pierwszą drużynę opuścili Salvador Agra i Ivan Obradović. Trener Aleksandar Vuković zapowiedział, że obu zawodników nie zabierze na rozpoczynające się w sobotę zgrupowanie w Turcji. Ale to piłkarze, którzy nie mieli wpływu na losy zespołu, bo w nim nie grali. Planowane odejście Jarosława Niezgody to już były znaczny ubytek krwi. 24-letni napastnik ma odejść do amerykańskiego Portland Timbers za co najmniej 5 milionów dolarów. Rozmowy są w toku. Jeśli transfer dojdzie do skutku Legia straciłaby najskuteczniejszego piłkarza, lidera klasyfikacji strzelców w Ekstraklasie z 14 golami. Nie tak łatwo jest natychmiast zastąpić tej klasy piłkarza. Transfery tylko z Polski? Zanosi się na to, że to w tej chwili to jedyny zawodnik z pierwszej drużyny przewidziany do odejścia. Radosław Majecki, Mateusz Wieteska, Michał Karbownik są doceniani za to co zrobili w ostatnich miesiącach, ale brak sygnałów, żeby mieli opuścić stolicę już zimą. Na transfer - oni i klub - mają jeszcze czas. W Legii cały czas myślą o tym, by uzupełnić prawdopodobną stratę związaną z odejściem Niezgody. Igor Angulo z Górnika Zabrze czy Jakub Świerczok z Łudogorca Razgrad są kandydatami do zastąpienia lidera strzelców Ekstraklasy. Bardziej prawdopodobna jest druga opcja. W Warszawie szukają również alternatywy dla skrzydłowych oraz na bok defensywy. Bliski transferu do Legii jest pomocnik ŁKS-u Łódź Piotr Pyrdoł, a na testach medycznych w stolicy przebywa obrońca Mateusz Cholewiak ze Śląska Wrocław. Wyłącznie polskie transfery do czołowego polskiego klubu? Byłoby to zaskakujące. Transferowa karuzela dopiero się rozkręca. Na razie piłkarzy Legii czekają badania, pierwsze sparingi. One również dadzą odpowiedź, jakich jeszcze zawodników potrzebuje lider Ekstraklasy. Olgierd Kwiatkowski