<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a>Przyjazd Mączyńskiego to dla kibiców Białej Gwiazdy największe wydarzenie tej rundy. Od dawna pod Wawelem nie ma już biletów na to spotkanie. Piłkarz, który latem odszedł do Legii ma zostać "odpowiednio" powitany przez miejscowych. - Dwa dni temu Krzysiek zaczepił mnie na korytarzu i z przejęciem opowiadał o nadchodzącym meczu. Nie było w nim przerażenia czy strachu, tylko ogromna radość i entuzjazm. Jest w nim mnóstwo odwagi i pozytywnej energii. Zazwyczaj tego nie robię, ale dziś mogę zdradzić, że Krzysiek wybiegnie w podstawowym składzie, jeśli nic nie wydarzy się na najbliższych treningach - stwierdził trener legionistów. Kolejnym palącym tematem ostatnich dni przy Łazienkowskiej było odsunięcie od treningów z pierwszą drużyną Dominika Nagya. Chorwacki trener zadeklarował, że nie zamyka przed nim drzwi do składu, ale Węgier musi sobie kilka rzeczy przemyśleć. - On jest utalentowanym zawodnikiem, ale definicja talentu piłkarskiego jest bardzo złożona. To nie tylko umiejętności piłkarskie, ale o wiele więcej. Widziałem wielu utalentowanych zawodników, może bardziej niż Nagy, którzy kończyli swoje kariery w czwartej lidze, bo czegoś im brakowało. Chciałbym jak najszybciej widzieć Nagya w pierwszej drużynie - dodał trener. Głównym powodem odsunięcia skrzydłowego od treningów była - jak to powiedział Jozak - negatywna energia. - Mamy w zespole coraz lepszą atmosferę, ale potrzebujemy każdego zawodnika, żeby dołożył swoją energię, a nie tylko umiejętności. W przypadku Nagya ostatnio tego brakowało. Kiedy pokaże sobie, ale przede wszystkim Legii, że może dać tę energię, wróci do pierwszego zespołu. Przekazałem zawodnikom informację o przesunięciu Nagya do rezerw, ale nie rozmawiałem z nimi na ten temat. Wiem, że to poważna decyzja, ale powody również są poważne - uzupełnił. Do spotkania w Krakowie Legia przystąpi praktycznie w najmocniejszym składzie. Zabraknie tylko kontuzjowanego od dłuższego czasu Miroslava Radovicia. Z zespołem trenują już od tego tygodnia inni rekonwalescenci - Jakub Czerwiński i Artur Jędrzejczyk, ale jest mało prawdopodobne, aby pojawili się na boisku w spotkaniu z Wisłą. Jozak z uznaniem wypowiadał się o grze krakowian, choć unikał indywidualnych cenzurek dla poszczególnych piłkarzy. - Oglądałem ostatnie mecze Wisły i to bardzo solidna, agresywnie grająca drużyna. To będzie kolejny wielki mecz dla nas po starciach z Jagiellonią, Lechem i Lechią. Znam ich indywidualnych piłkarzy, znam ich zalety, ale nie będę zdradzał szczegółów. Piłkarze dostaną informacje przed meczem - zakończył szkoleniowiec. Krzysztof Oliwa