- Trzeba dogłębnie znać sytuację, żeby ocenić, czy moment na zmianę szkoleniowca jest właściwy i sądzę, że prezes Legii właśnie uznał, iż taką wiedzę ma. Na ogół jest tak, że jeśli nie ma wyników, to trenerzy odchodzą. Dlaczego musi odejść Vuković? Na pewno nie dlatego, że Legia jest zespołem do kitu. Być może stracił kontakt z drużyną i przestał nad nią panować. Jeśli tak, to trzeba interweniować i taką interwencję właśnie obserwujemy - <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-legia-warszawa-gmoch-zatrudnienie-michniewicza-to-dobry-pomy,nId,4744831" target="_blank">mówił w rozmowie z Interią były selekcjoner reprezentacji Polski Jacek Gmoch</a>, jeszcze przed oficjalnym zwolnieniem Vukovicia. Klamka już jednak zapadła. Prezes mistrza Polski Dariusz Mioduski pożegnał 41-letniego szkoleniowca. - Uznaliśmy, że zmiana na stanowisku trenera pozwoli na szybszą poprawę gry naszej drużyny, co jest niezbędne ze względu na nadchodzące mecze decydujące o awansie do fazy grupowej Ligii Europy - tłumaczył swoją decyzję prezes Mioduski, cytowany przez oficjalną stronę klubową. Z jego koncepcją zgadza się dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski, gratulując podjęcia trudnej decyzji. - Ogromne gratulacje dla Prezesa Mioduskiego za trudną, aczkolwiek jedyną słuszną decyzję. Szkoda, że nie wszyscy w polskiej piłce rozumieją, że uparte tkwienie przy błędnej koncepcji to jazda ulicą jednokierunkową pod prąd bez sprawnego układu hamulcowego. Dla Vuko brawa za Mistrzostwo Polski - napisał na Twitterze Szkolnikowski, oceniając pozytywnie kciukiem w górę kandydaturę najbardziej prawdopodobnego następcy Vukovicia - Czesława Michniewicza. Także ekspert Polsatu Sport Cezary Kowalczyk uważa, że zatrudnienie Polaka w roli trenera Legii to optymalny wybór.