Legia jedzie do Poznania z jasnym zadaniem, wygrać, zdobyć pierwsze w sezonie trofeum i zapomnieć o tym, co stało się kilka tygodni temu. - Mecze z Lechem to wielkie wydarzeniem, do tego gramy o trofeum, które bardzo chcemy zdobyć. Fajnie zacząć sezon przy pełnych trybunach i jeszcze w meczu, którego stawką będzie zdobycie pucharu. Do tego cały czas mamy w pamięci klęskę z poprzednich rozgrywek. Całkowite zresetowanie nie udało się. W marcu czy kwietniu nie wyobrażałem sobie, że nie zdobędziemy mistrzostwa. Bardzo to we mnie siedzi, ale powinno to dodać nam wszystkim jeszcze większej motywacji, żeby tytuł wrócił na Łazienkowską - mówi Jakub Rzeźniczak Jeśli porównamy działalność obu klubów na rynku transferowym, to lepiej wypadł Lech, który zakontraktował już czterech piłkarzy. Czy będą poważnymi wzmocnieniami? - Okaże się w trakcie sezonu. Robaka i Dudkę doskonale znamy, świetnie potrafi znaleźć się w polu karnym, do tego jest bardzo doświadczony. Co do pozostałej dwójki (Abdul Aziz Tetteh i Denis Thomalla - przyp. red.) to nie za bardzo ich kojarzę. Na pewno dużym plusem Lecha jest fakt, że się nie osłabił - dodaje obrońca Legii. Do Legii doszło trzech zawodników, ale z klubem pożegnali się też piłkarze. Byli ważnymi ogniwami drużyny w ostatnich latach. Nowych pracodawców mają Dossa Junior, Inaki Astiz, Helio Pinto, Orlando Sa i Jakub Kosecki. A jeszcze do odejścia szykuje się Ondrej Duda. Transfer Słowaka może być dla Legii bardziej odczuwalny niż brak wyżej wymienionej piątki. 21-letni rozgrywający to lider drużyny. Jak zapewnia Berg, klub jest jednak przygotowany na odejście Dudy. - To zupełnie inna sytuacja niż z Radoviciem. "Rado" odszedł od nas na pięć dni przed zamknięciem okienka. I to jeszcze kilka tygodni później po tym, jak podpisał kontrakt, który wiązał go z nami praktycznie do końca kariery. W przypadku Ondreja jesteśmy przygotowani do jego odejścia. Duda to młody, utalentowany piłkarz, ma możliwość transferu do dobrego, europejskiego klubu. Kiedy dostajesz taką ofertę, to nie wypada odmówić - podkreśla Berg. Przed rozpoczynającym się jutro sezonem Legia rozegrała tylko dwa sparingi, ale zdaniem Norwega nie przeszkodzi to drużynie w optymalnym rozpoczęciu rozgrywek. - Rozegraliśmy 59 spotkań w ubiegłym sezonie, do tego do połowy czerwca część piłkarzy przebywała na zgrupowaniach swoich drużyn narodowych. Dwa sparingi były bardzo wartościowe, graliśmy z Dynamem Kijów i Steauą Bukareszt. Jesteśmy gotowi do sezonu. Piłkarze, których mam w kadrze są bardzo blisko swojego najwyższego poziomu - przekonuje szkoleniowiec. Krzysztof Oliwa