- Chciałbym pogratulować gospodarzom dobrej gry. Także kibice urządzili wspaniały spektakl, atmosferę wielkiego stadionu - mówił Krznar. Chorwat sprawiał wrażenie człowieka, który w momencie usłyszenia ostatniego gwizdka sędziego poczuł olbrzymią ulgę. - Spotkaliśmy się z najbardziej wymagającym rywalem spośród możliwych do wylosowania w tej rundzie eliminacji. Nie planowaliśmy się głęboko cofać i grać defensywnie. Naszym planem było utrzymanie się jak najdłużej przy piłce, jednak jakość gry Legii wymusiła na nas nieco inne zachowanie. Najpierw byłem zaskoczony koniecznością zmiany Lauritsena w pierwszej połowie meczu, także Jakić potem źle się poczuł. Drużyna grała dziś jak jedna wielka rodzina. Chciałbym pochwalić wszystkich, włączając w to rezerwowych. Wszystkie założenia taktyczne zostały wykonane, szczególnie dobrze zaprezentowała się nasza defensywa, która nie dość że zagrała naprawdę wysoko, to jeszcze skutecznie rozbijała dośrodkowania Legii - analizował. - To prawdziwe bogactwo mieć takiego zawodnika jak Franjić, który akurat dziś występował początkowo w roli obrońcy, by po zmianach w drugiej połowie bezproblemowo dostosować się do nowej pozycji na boisku. Chciałbym jeszcze raz podziękować Legii za walkę fair play w dzisiejszym spotkaniu i życzę jej powodzenia w dalszej fazie eliminacji do Ligi Europy - zakończył Chorwat. Asz