- Będę bardzo ubolewał - odpowiada na pytanie dziennikarza co się stanie, jeśli sezonu nie uda się dokończyć. - Uważam, że na mistrzostwo zasłużyliśmy już teraz. Osiem punktów przewagi o czymś świadczy, to nie jeden czy dwa. Ale z drugiej strony nie chodzi tylko o sam fakt zdobycia tytułu, bo wiem, że dla klubu najważniejsze jest to, by po prostu grać. Chcę wrócić i pomóc klubowi oraz właścicielowi, bo - chcemy czy nie - piłka nożna to też biznes. Żeby więc udało się wszystko spiąć, musimy wyjść na boisko. Sądzę, że wrócimy już w maju, więc sponsorzy i telewizja będą mogli wszystko uregulować. Czuję na sobie obowiązek pomocy klubowi, stąd bardzo liczę na to, że liga zostanie normalnie zakończona - dodaje. Cierzniak liczy, ze dokończenie sezonu jest dla niego ważne, bo liczy również na Puchar Polski. - Jest dla mnie ważny, bo regularnie w nim gram i bardzo chciałbym dokończyć te rozgrywki, wieńcząc je wygranym finałem na Stadionie Narodowym - mówi bramkarz Legii. Były piłkarz Wisły Kraków, Korony Kielce, szkockiego Dundee Utd., dwukrotny mistrz Polski z Legią apeluje, by zastosować się do zakazów wprowadzonych przez polski rząd. - Piłka nożna jest ważna, ale są rzeczy ważniejsze. Nie zgrywajmy bohaterów, ale zajmijmy się tym na co mamy wpływ, czyli - krótko mówiąc - żyjmy tak żeby się nie zarazić. Pozostańmy w domach, stosujmy się do zaleceń, pozwólmy działać innym. Po prostu bądźmy odpowiedzialni, a wszystko dobrze się skończy - apeluje Cierzniak. Rozgrywki PKO BP Ekstraklasy są zawieszone co najmniej do 26 kwietnia. Do momentu wstrzymania ligi rozegrano 26 kolejek. Legia jest zdecydowanym liderem - ma osiem punktów przewagi nad drugim Piastem Gliwice i siedem nad Śląskiem Wrocław, Cracovią i Lechem Poznań. Jednym z pomysłów, by rozstrzygnąć sezon 2019/2020 jest zakończenie ligi po rozegraniu 30. meczów. W takim wypadku Legia potrzebowałaby czterech punktów, by zapewnić sobie tytuł. ok