- Odpadnięcie Legii z mistrzem Luksemburga to kompromitacja. Jej piłkarze narobili nam tylko wstydu i obciachu. Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia, choć gdy po losowaniu analizowałem rywali polskich drużyn powiedziałem, że warszawianie mają największe szanse, ale i tak odpadną - powiedział Iwan. - Legia ma duży budżet, ale trzeba umieć nim zarządzać. Przez kilka miesięcy zmieniło się tam pięciu trenerów. Prowadzona jest fatalna polityka transferowa. O jakim nowym zawodniku można powiedzieć, że wzmocnił zespół? Czy któryś z tych nabytków wyróżniał się na tle piłkarzy z Luksemburga? Gdy widzę tych wszystkich ludzi, którzy siedzą wokół Dariusza Mioduskiego, to przypomina mi się wczesny Bogusław Cupiał (były właściciel Wisły Kraków - przyp. red.), któremu tłukli do głowy nie wiadomo co. I tu jest główny problem - podkreślił Iwan. 29-krotny reprezentant Polski nieco łagodniej odniósł się do porażek Lecha Poznań z KRC Genk i Jagiellonii Białystok z KAA Gent. - Odpadli z naprawdę solidnymi zespołami. Liga belgijska jest mocna, o czym przekonało się kilku polskich piłkarzy, którzy nie zrobili kariery w tamtejszych klubach. Jagiellonię to nawet można pochwalić, bo zagrała dwa dobre mecze i walczyła o awans do końca - podkreślił Iwan. Polskie zespoły jeszcze nigdy w historii nie pożegnały się tak szybko z rozgrywkami pucharowymi. Kryzys się od jakiego czasu pogłębia. - Nasze kluby dobijają do dna i w najbliższych latach nie będzie lepiej, bo niepowodzenia w pucharach spowodują dodatkowe problemy finansowe. Generalnie brakuje w Polsce bogatych mecenasów futbolu, kogoś, kto wyłożyłby większe środki i zbudował naprawdę mocny zespół. Samorządy dają trochę pieniędzy, ale to nie jest droga do postępu. Nie widzę dla naszych klubów światełka w tunelu - podsumował Iwan.