W ostatnich trzech wygranych meczach Legia Warszawa strzeliła aż 11 bramek. W Poznaniu w starciu z Lechem - żadnego. To jej pierwszy mecz bez zdobyczy bramkowej od 31 stycznia i pierwszy mecz bez wygranej od sześciu spotkań.Trudno się więc dziwić, że trener Czesław Michniewicz zadowolony nie był, zwłaszcza że starł się z Lechem w kryzysie, w trakcie zmian trenerskich (Maciej Skorża zastąpił Dariusza Żurawia, ale w tym meczu lechitów prowadził Janusz Góra). Trener Michniewicz remis uznał za sprawiedliwy, ale mówił też o niedosycie. Jak wyjaśniał, nie dokonał zmian (zejście Szabanowa było wymuszone kontuzją), bo nie miał odpowiednich piłkarzy.CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań - Legia Warszawa 0-0. Nie tak miało być- Nikt nie był zdecydowanie lepszy w tym meczu - uznał Czesław Michniewicz. - Wszyscy mieli jakieś okazje, ale stanęło na bezbramkowym remisie. Legia niezadowolona. Remis z Lechem sprawiedliwy Szkoleniowiec Legii jeszcze w czwartek nie wiedział, kto poprowadzi Lecha w meczu z liderem Ekstraklasy, a potem nie wiedział jak Lech zagra. Jak mówi, spodziewał się jakichś zmian w ustawieniu poznaniaków, bo ma dość dużo środkowych obrońców, więc nic dziwnego, że zdecydował się to wykorzystać. - Zmiana okazała się korzystna, bo Lech nie stracił gola - przyznał trener, który prowadził poznaniaków w latach 2003-2006. Jak mówi, sentyment do Lecha nadal ma ogromny. - Tu, w Poznaniu urodził się mój syn, tu spędziłem wiele wspaniałych chwil - przypomniał.Radosław Nawrot