<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a>Legia, po dotkliwej porażce z Lechem (0-3) na początku października, zanotowała pięć zwycięstw z rzędu. Piłkarze ze stolicy przełamali naprawdę trudny okres, w którym nerwy puściły przede wszystkim kibicom. Ci, po porażce z "Kolejorzem", zaatakowali własnych piłkarzy, domagając się wygrywania meczów. - Nie sądzę, że na obecną formę Legii miała wpływ sytuacja, która była po meczu z Lechem pomiędzy kibicami a piłkarzami. To nie działa korzystnie - twierdzi Jerzy Podbrożny. Jeszcze do niedawna Legia zapewne byłaby wielkim faworytem do wygrania spotkania z Koroną. Kielczanie jednak w tym sezonie spisują się lepiej niż dobrze. W ostatniej kolejce mogli nawet wskoczyć na podium Ekstraklasy, ale tylko bezbramkowo zremisowali z Zagłębiem Lubin. Pod wodzą, krytykowanego na początku pracy, Gino Lettieriego piłkarze z Kielce pokazali, że chcą walczyć w tym sezonie o wysokie cele. - Większość kibiców jest zaskoczona tym, co pokazuje Korona. Jak się okazuje, wystarczy więcej biegać, walczyć, trochę pograć w piłkę i wyniki są. Jeśli Legia nie wyjdzie z pełnym zaangażowaniem, to będzie jej bardzo trudno. Korona pod względem fizycznym wygląda całkiem dobrze i Legii na pewno nie odpuści - mówi Jerzy Podbrożny. Były dwukrotny król strzelców Ekstraklasy, zwyżki formy Legii nie upatruje na razie w zmianie trenera i podkreśla, że u piłkarzy ze stolicy często można było zobaczyć brak pełnego zaangażowania. - Trener nie pracuje zbyt długo. Jak jest zmiana szkoleniowca, to przeważnie ma to jakiś wpływ na wyniki początkowe, ale tu jeszcze trzeba trochę poczekać, żeby zobaczyć, czy to jest ręka trenera. Wcześniej piłkarzom brakowało zaangażowania. Nie wyglądało to na sto procent. Jak ktoś gra bardziej agresywnie, to Legia punkty traci - twierdzi Podbrożny. Romeo Jozak, po zimowym oknie transferowym, znowu może mieć utrudnione zadanie, bo do odejścia z klubu przymierza się Guilherme. Trener "Wojskowych" otwarcie przyznał, że zawodnik rozważa transfer i możliwe, że w rundzie wiosennej już go w Polsce nie zobaczymy. Według Jerzego Podbrożnego w Legii już muszą myśleć o wzmocnieniach i to nie tylko w pomocy. - Brakuje im kreatywnych zawodników w środku pomocy, którzy potrafią uruchomić skrzydłowych czy napastnika. W środku, od czasów Leszka Pisza, w dobrej formie był jedynie Vadis Odjidja-Ofoe. Trzeba też wzmocnić linię ataku. Niezgoda uratował kilka punktów Legii, bo wygrywała mecze dzięki jego golom, ale nie można się opierać tylko na jednym zawodniku. Musi być tam większa rywalizacja - zaznacza. Korona ostatni raz wygrała z Legią dwa lata temu przy Łazienkowskiej. U siebie zwycięsko wyszła ze starcia z tym rywalem jeszcze dawniej, bo w lutym 2013 roku. Teraz jednak kielczanie swój stadion mogą nazywać twierdzą, bo nie przegrali na nim od sierpnia. W meczu z Legią dopingować ich też będą pełne trybuny. - To jest jeden z dwóch meczów w Ekstraklasie, kiedy można wejść w spotkanie bez presji, bo nie mamy dużo do stracenia - powiedział przed tym spotkaniem trener kielczan Gino Lettieri. Czy odradzająca się po kryzysie Legia poradzi sobie w Kielcach, przekonamy się już w tę sobotę o godz. 20.30. Zobacz wypowiedź Romeo Jozaka po tym, jak Legia wskoczyła na fotel lidera: Adrianna Kmak