Legia zapewniła sobie już mistrzostwo jesieni. Obecnie jest liderem, a zajmującego drugie miejsce Lecha Poznań wyprzedza o siedem punktów. Broniący tytułu Śląsk jest szósty, ze stratą 10 pkt do warszawskiej drużyny. "Z jednej strony fajnie, że mamy tak dużą przewagę już w tym momencie, ale to dopiero półmetek rozgrywek. Musimy się skupić, by jej nie roztrwonić. Teraz to Śląsk i inni rywale są pod presją. Dla wrocławian to bardzo ważne spotkanie. My powinniśmy wykorzystać fakt, że możemy podejść do niego bez obciążenia psychicznego. Dziś oni mają jakiś problem, ale jutro możemy mieć my" - powiedział Urban na konferencji prasowej przed wyjazdem na Dolny Śląsk. "Rywale mają sporą stratę nie tylko do nas, ale również do innych drużyn ze strefy gwarantującej awans do europejskich pucharów. Na kolejną porażkę nie mogą sobie pozwolić" - podkreślił. Trenera Legii może cieszyć, że do jego dyspozycji będą Serb Danijel Ljuboja i Jakub Wawrzyniak, którzy po ostatnim spotkaniu z Ruchem Chorzów narzekali na drobne urazy. Zabieg mięśni brzucha wyeliminował z gry Michała Żyrę, a od dłuższego czasu na boisku nie pojawiają się też Ivica Vrdoljak, Marek Saganowski, Rafał Wolski czy Michał Efir. "Gdyby oni zimą wrócili, byliby wzmocnieniem drużyny. Liczę, że wszyscy będą zdrowi, a naszym zmartwieniem będzie doprowadzenie ich do optymalnej dyspozycji" - zaznaczył. O Śląsku, mimo jego rozmaitych problemów, trener legionistów ma pozytywne zdanie. Ocenił, że to bardzo dobrze współpracujący kolektyw, z kilkoma szczególnie wyróżniającymi się piłkarzami, na czele z kapitanem Sebastianem Milą. "On jest pierwszoplanową postacią i trzeba zwrócić uwagę na niego. Często reguluje rytm gry, dyryguje drużyną. Nie będzie jednak krycia indywidualnego. Piłkarz, który będzie najbliżej, musi być blisko, by nie dać mu wiele swobody" - dodał. Zwrócił też uwagę na stałe fragmenty gry w wykonaniu wrocławian, po których zdobywają sporo goli. "Kiedy w tej drużynie wszystko należycie funkcjonuje, to stać ją na zwycięstwo z każdym. Na pewno nie będzie nam łatwo o punkty" - powiedział Urban. Nie chciał komentować doniesień o podziałach we wrocławskim zespole i rzekomej złej atmosferze. "Po ostatnim meczu, który wygrali z Lechem 3-0, na pewno jest znakomita. Zresztą to nie moja sprawa, nie mam zamiaru wtrącać się w cudze" - uciął dyskusję. Śląsk nie wygrał żadnego z trzech ostatnich meczów na własnym stadionie, ale według Urbana to nie będzie mieć większego znaczenia, bo piłkarze są podbudowani spektakularnym zwycięstwem w Poznaniu. "Na pewno nabrali przekonania o własnej sile, a zapomnieli o wcześniejszych niepowodzeniach" - ocenił. Za prezent od Świętego Mikołaja uznał mistrzostwo jesieni i sporą przewagę w tabeli. "Widocznie uznał, że sprawowaliśmy się na tyle dobrze, iż na to zasłużyliśmy" - dodał z uśmiechem. Podkreślił, że jemu najbardziej podobała się w grze zespołu regularność. "Dzięki temu odskoczyliśmy rywalom" - przyznał. Wybiegając myślami do świąt i nowego roku, Urban podkreślił, że życzyłby sobie na trybunach stadionu Legii jak największej liczby kibiców i atmosfery godnej lidera. "Co mogę powiedzieć naszym fanom? Poza Sosnowcem i Szczecinem nikt nas nie lubi, w żadnej części Polski. Zróbmy więc wszystko, by jako sportowa rodzina trzymać się razem, tylko to nam zagwarantuje sukces" - zauważył. Poinformował również, że zimą legioniści wyjadą na dwa zagraniczne zgrupowania - do Ayia Napy na Cypr i hiszpańskiej miejscowości Costa Ballena. Początek piątkowego meczu Śląsk - Legia o godz. 20.45. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa! Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy