Widzew świetnie rozpoczął rozgrywki ligowe. Po sześciu kolejkach prowadził w tabeli mając za sobą zwycięstwa m.in. z mistrzem Polski (Śląskiem Wrocław 2-1) i wicemistrzem (Ruchem Chorzów 2-0). Po 12. kolejce podopieczni Radosława Mroczkowskiego zajmują dopiero dziewiąte miejsce i do prowadzącej Legii tracą 10 punktów. "Wydaje się, że zespół z Łodzi nie już tak mocny jak na początku sezonu, kiedy jego wyniki były sporą niespodzianką. Trudno powiedzieć o przyczynach takiej postawy. W pierwszej rundzie łatwiej jest o punkty. Wiosną, im bliżej końca sezonu, będzie o nie zdecydowanie trudniej" - tłumaczył na czwartkowej konferencji prasowej Urban. Szkoleniowiec przyznał, że faworytem piątkowego spotkania jest jego drużyna, która jednak nie może sobie pozwolić na lekceważenie rywala. "Różnice pomiędzy zespołami w naszej lidze są niewielkie. Wystarczy, że będziemy mieli słabszy dzień i możemy przegrać z Widzewem. Mamy jednak dużo większy potencjał. Przed tym meczem możemy się obawiać tylko siebie samych" - ocenił trener lidera Ekstraklasy. Stołeczny zespół przystępuje do spotkania z Widzewem po niedzielnym zwycięstwie w Poznaniu nad Lechem 3-1. "Mam nadzieję, że moi piłkarze już o nim zapomnieli. Owszem, dobrze wykonali swoją robotę. Jednak teraz czekam na spokojny mecz. Chciałbym wreszcie zacząć spotkanie na własnym boisku od prowadzenia i go wygrać. A nie tak, jak bywało w większości spotkań, kiedy odrabialiśmy straty" - powiedział Urban. Przed rywalizacją z "Kolejorzem", Legia przegrała na własnym boisku z Jagiellonią 1-2, odnotowując pierwszą porażkę w tym sezonie. "Już na początku sezonu mówiłem, że mecz z drużyną z Białegostoku będzie dla nas najtrudniejszy w tej rundzie. Nie myliłem się. Lechowi należy się szacunek, że grając w tym stylu, zdobywa tak dużo punktów. Wiedziałem jednak, że "Kolejorza" nie musimy się obawiać. Zagraliśmy na miarę swoich możliwości i to wystarczyło" - przyznał szkoleniowiec "Wojskowych", który prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z Ivicy Vrdoljaka. Chorwat nadal narzeka na ból ścięgna Achillesa. Podobnie jak poprzednie spotkanie ligowe Legii, również piątkowe będzie prowadziło sześciu sędziów: Paweł Gil jako główny, Piotr Sadczuk i Marcin Borkowski - asystenci liniowi, Robert Małek i Hubert Siejewicz - bramkowi, a arbitrem technicznym będzie Konrad Sapela. Początek meczu Legia - Widzew w piątek o godz. 20.45. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/legia-warszawa-widzew-lodz,3619">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Legia Warszawa - Widzew Łódź!</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a>