Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z meczu Sporting - Legia. Początek o 20.45 Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Interia: We wtorek wieczorem Legia zagra w Lizbonie ze Sportingiem. Czy mistrzowie Polski wypadną lepiej niż w spotkaniu z Borussią Dortmund? Jacek Kacprzak (były piłkarz Legii:): - Pomimo zawirowań, których ostatnio sporo było w klubie, myślę że legioniści pokażą się z lepszej strony. Paradoksalnie może być tak, że zmiany trenerów wyjdą na dobre. Jacek Magiera zna drużynę od podszewki, jako asystent spędził przy Łazienkowskiej bodaj dziewięć lat. To ogromny kapitał. Najważniejsze, żeby uniknąć wtopy takiej, jak w spotkaniu z Borussią, zagrać z jakąś, jakąkolwiek koncepcją. W meczu z Dortmundem nie bardzo było wiadomo, co chcą pokazać legioniści. Uważam, że we wtorek Magiera ustawi drużynę trochę bardziej defensywnie. Ale najważniejsze jest to, żeby na boisku widać było zespół, a nie zlepek piłkarzy. Czyli gorzej być nie może? - Na pewno tak. Z Borussią już zestawieniu składu było niefortunne. Do tego na samym początku padła bramka dla Niemców. Trochę było w tym pecha, ale Legia nie zrobiła też nic, żeby uniknąć takiej porażki. Zespół po prostu był nieprzygotowany. Z drużyną w Portugalii jest Michał Pazdan, który nabawił się urazu w spotkaniu z Wisłą Kraków. Jego występ we wtorek to gwarancja tego, że Legia nie da ciała? - Michał gwarantuje poziom. Ale trzeba spojrzeć trochę szerzej. Defensywa Legii praktycznie przestała istnieć. Z Zagłębiem po raz pierwszy zagrał z Jakubem Czerwińskim. Wcześniej nawet za bardzo razem nie trenowali. Panu bardzo ulżyło, że w Legii nie ma już Besnika Hasiego? - Albańczyk był w Warszawie krótko, ale zdążył podjąć wiele niezrozumiałych decyzji, jak chociażby rotowanie składem. Widziałem na żywo spotkanie z Zagłębiem i ciężko było się połapać, o co w tym wszystkim chodzi. No ale ktoś Hasiego zatrudnił w Warszawie? Jak pan odbierał słowa Bogusława Leśnodorskiego czy Macieja Wandzela, że zostali zaczarowani przez Hasiego? Trochę to brzmiało niepoważnie. - Na pewno chcieli dobrze. CV Hasiego nie wyglądało najgorzej. Pracował przez długi czas w Anderlechcie, odnosił sukcesy. Wydawało się, że będzie gwarantował określony poziom. Ale tego zabrakło. To też nie do końca wina Hasiego. Pamiętam sytuację, gdy ja grałem w Legii. Przed Ligą Mistrzów zespół się nie osłabiał. Po pierwszym naszym ataku na Champions League sprzedany został tylko Wojtek Kowalczyk, ale poza tym wyjątkiem zespół był cały czas wzmacniany. Teraz było zdecydowanie za dużo ruchów z i do klubu. W Warszawie został duży zaciąg piłkarzy sprowadzonych przez Hasiego. Czy oni odnajdą się w Legii Magiery? - Mam takie przekonanie, że osoba Jacka jest gwarantem, że to wszystko będzie poskładane. Zawodnicy, których ściągał Hasi grali przecież w niezłych klubach, mają określone umiejętności. Teraz Legia potrzebuje czasu. Za parę tygodni wszystko powinno zagrać. Szkoda tylko, że za bardzo nie ma na to czasu, bo co chwilę Legię czekają ważne mecze. Przecież debiut Magiery przypadnie na spotkanie w Lidze Mistrzów. Ale z drugiej strony, jak spadać to z wysokiego konia. Sporo mówiło się o niesnaskach w szatni Legii pomiędzy piłkarzami, którzy są w klubie od dawna i na tych, których sprowadził Hasi. Faktycznie, tak szybko uda się tak szybko Magierze zasypać podziały? - To są profesjonaliści. Wszyscy muszą grać do jednej bramki. Przecież piłkarze mają podpisane kontrakty, dostają premie za osiągnięcie określonych celów. Na pewno drużynie przyda się wzmocnienie mentalne. Magiera da sobie z tym radę? Doświadczenie trenerskie ma bardzo mizerne, a do tego trafia do wielkiego klubu z jeszcze większymi problemami. - Moment faktycznie nie jest najlepszy. Pamiętam Jacka z boiska, graliśmy razem w Legii. Już wtedy mimo młodego wieku był bardzo dobrym obserwatorem. To jest naprawdę dobry wybór. Czy w Legii nadejdą teraz czasy stabilizacji, czy będzie tak jak w okresie, gdy pan wchodził do drużyny? Wówczas około sportowe zawirowania sprawiły, że broniliście się przed spadkiem. - Teraz to na pewno nie grozi Legii. Tabela kłamie. Jeśli chodzi o poziom i umiejętności to wcale nie jest tak, że Wisła jest najgorsza, Legia tuż nad strefą spadkową, a Lech gdzieś w środku stawki. Rozmawiał: Krzysztof Oliwa Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy F Ligi Mistrzów Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy