- Ciężko zapomnieć o tym, co się stało w poprzednim sezonie. Wiele się wydarzyło. Przegranie mistrzostwa było czymś bardzo rozczarowującym. Patrząc na poprzedni sezon ogólnie, świetnie wypadliśmy w pucharach, znakomicie radziliśmy sobie w lidze jesienią i wygraliśmy Puchar Polski. Trudno z kolei było się pogodzić z odpadnięciem z Ligi Mistrzów przez błąd administracyjny, jeszcze trudniej z odejściem Radovicia w lutym. Jeśli Radović zostałby w Legii wygralibyśmy mistrzostwo z 6-7 punktową przewagą nad Lechem. Bez niego nie było to niemożliwe, ale bardzo, bardzo trudne - powiedział trener, którego drużyna rozegrała w minionym sezonie aż 59 spotkań. Teraz z zamiarem odejścia nosi się kolejny lider drużyny Ondrej Duda. - To świetny piłkarz, jeśli dostanie ofertę z wielkiego klubu, to będziemy mogli życzyć mu wszystkiego najlepszego. Przyszedł do nas z małego klubu na Słowacji. To fantastyczne patrzeć na zawodnika, który tak wspaniale się rozwija. Taki jest jednak futbol, a naszą rolą jest znaleźć i szkolić następców. Berg wypowiedział się także co do przyszłości kilku piłkarzy.- Rywalizacja jest bardzo duża i nie wszyscy piłkarze są zadowoleni ze swojej roli w drużynie. Kubie Koseckiemu trudno będzie wywalczyć sobie miejsce w składzie, bo na skrzydłach mamy Michałów Kucharczyka i Żyrę. On chce odejść i myślę, że tak się stanie. Saganowski powinien zostać w drużynie, ale już nieco w innej roli, choć wciąż jako zawodnik. Cenię go jako piłkarza, ma dobry wpływ na naszą szatnię. Musimy wzmocnić atak, żeby strzelać tyle goli co jesienią. Podpisaliśmy już umowę z Nikoliciem, ale szukamy dalej piłkarzy, którzy wzmocnią nasz potencjał ofensywny. Niepewny jest los Orlando Sa. Pojawiają się nowe oferty i jeśli będzie chciał odejść to tak się zapewne stanie, ale nic jednak nie jest jeszcze pewne na sto procent. Co do Dominika Furmana to będziemy mogli liczyć na niego w nadchodzącym sezonie - wyliczył Norweg Berg zdementował za to pogłoski o odejściu Duszana Kuciaka. Słowaka w swoich szeregach chciałoby mieć Podbeskidzie. -Duszan zostaje w drużynie, nie słyszałem, żeby miał odejść do innego klubu. Ma jeszcze ważną przez rok umowę. W klubie zachodzą zmiany organizacyjne, Michał Żewłakow zostanie dyrektorem sportowym pierwszej drużyny.- Był szefem skautów przez dwa lata, więc nabrał doświadczenia. Ma kompetencje ku temu, będzie nam pomagał w ściąganiu piłkarzy i negocjowaniu kontraktów, a także w planowaniu polityki transferowej - skomentował Norweg. Krzysztof Oliwa