Górnik po raz pierwszy w tym sezonie zagrał czwórką obrońców, ale na niewiele się to zdało. Już w 10. minucie Miroslav Radović stanął oko w oko z Pavelsem Steinborsem. Świetna interwencja bramkarza uchroniła Górnik przed stratą gola. Dwie minuty później Steinbors nie miał już nic do powiedzenia. Z rzutu wolnego dośrodkował Ondrej Duda. Do piłki doszedł Ivica Vrdoljak. Strzał kapitana Legii odbił się od słupka. Do bezpańskiej piłki dopadł Inaki Astiz i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Górnik próbował odrobić straty, ale jedyne na co było stać zabrzan, to strzał wysoko nad poprzeczką Roberta Kurzawy po indywidualnej akcji. Jak strzelać zza pola karnego pokazał za to Michał Żyro w 33. minucie. Skrzydłowy zdecydował się na uderzenie z prawie 30 metrów i piłka wylądował idealnie pod poprzeczką bramki Steinborsa. Widać list działaczy Legii z ofertą sprzedaży do czołowych klubów Europy zmotywował go do lepszej gry. Po przerwie obraz spotkania się nie zmienił. Gospodarze byli bezradni, a "Wojskowi" kontrolowali sytuację. Co więcej, Legia podwyższyła jeszcze prowadzenie w 57. minucie. Helio Pinto idealnie podał w pole karne do Radovicia. Serb bez większych problemów minął Mariusza Magierę i z pięciu metrów pokonał Steinborsa. Parę minut później piłka znowu wylądowała w bramce Górnika. Skierował ją tam Żyro, który wykorzystał świetne prostopadłe podanie Ondreja Dudy. Sędzia odgwizdał jednak spalonego. Górnik się nie poddawał, ale dobrych akcji nie potrafił zakończyć groźnym strzałem. Próba Bartosza Iwana z 13 metrów poszybowała nad poprzeczką. Podobnie jak strzał zza pola karnego Mateusza Zachary i uderzenie z rzutu wolnego Magiery. Legia była za to bezlitosna. W 82. minucie Żyro posłał dalekie podanie do Orlando Sa, który w 64. minucie zmienił Radovicia. Niezawodny Portugalczyk pognał na bramkę Steinborsa, zostawiając z tyłu Adama Dancha. Sa spokojnie wykończył akcję strzelając obok bezradnego bramkarza gości. "Wojskowi" utrzymali sześć punktów przewagi w tabeli Ekstraklasy. Drugi jest Śląsk Wrocław, który w piątek wygrał 1-0 z Zawiszą. Po meczu powiedzieli: Henning Berg (trener Legii): "Cieszymy się ze zwycięstwa i z gry jaką pokazaliśmy. Jestem zadowolony też z bramek które zdobyliśmy, tym bardziej, że w Zabrzu nie jest łatwo grać. Wszyscy mówią o transferze Michała Żyro do zagranicznego klubu. Myślę, że ma ogromny potencjał i dzisiaj zagrał super, ale jeśli miałby odejść do dobrego klubu którejś z pięciu czołowych lig, to po to, żeby tam grać, a nie siedzieć na ławce". Józef Dankowski (trener Górnika): "Wszyscy widzieli, że nie ochłonęliśmy po meczu z Lechem (0-3). Ta porażka została w głowach i dwie szybko stracone bramki odebrały nam dziś wiarę. W drugiej połowie wydawało się, że będziemy potrafili nawiązać walkę w środku boiska i pożegnać się z naszymi kibicami w honorowy sposób, ale Legia bezlitośnie nas wypunktowała, starając się wykorzystać każdą swoją sytuację bramkową". <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz tabelę, wyniki i strzelców Ekstraklasy!</a> Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0-4 (0-2) Bramki: Astiz (12.), Żyro (33.), Radović (57.), Orlando Sa (82.) Żółte kartki: Górnik Zabrze: Robert Jeż, Seweryn Gancarczyk. Legia Warszawa: Guilherme, Ondrej Duda. Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3˙000. Górnik Zabrze: Pavels Steinbors - Dominik Sadzawicki (28. Seweryn Gancarczyk), Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera - Roman Gergel, Bartosz Iwan (89. Konrad Nowak), Łukasz Madej, Radosław Sobolewski, Rafał Kurzawa (65. Robert Jeż) - Mateusz Zachara. Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak (69. Igor Lewczuk), Inaki Astiz, Guilherme - Michał Żyro, Ivica Vrdoljak, Ondrej Duda, Helio Pinto, Jakub Kosecki (77. Michał Kucharczyk) - Miroslav Radović (64. Orlando Sa).