<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/el-lm-fk-as-trenczyn-legia-warszawa,4499" target="_blank">Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/el-lm-fk-as-trenczyn-legia-warszawa,id,4499" target="_blank">Tutaj znajdziesz tekstową relację na żywo na urządzenia mobilne</a> W przeszłości doświadczony słowacki szkoleniowiec prowadził u nas z powodzeniem takie zespoły, jak Dyskobolię Grodzisk (2003-05), Ruch Chorzów (2007-08), Polonię Warszawa (2009) czy Termalicę Nieciecza (2011-13). Teraz z domu w Trnawie obserwuje ligowe czy pucharowe zmagania. Interia: Porównując budżety obu klubów, to faworytem konfrontacji AS Trenčin - Legia jest mistrz Polski. Jeśli chodzi o boisko, to sprawa nie jest już taka oczywista. A na kogo stawia Duszan Radolsky? Duszan Radolsky: - Budżety nie grają, a mecz zaczyna się od rezultatu zero do zera. Przed pierwszym meczem uważam, że szanse obu zespołów na awans do kolejnej rundy są 50 na 50. O Legii nie wiem wiele, tyle co ze skrótów, które oglądam. Nie znam też trenera i nie wiem, jaką taktykę preferuje. Co innego z drużyną z Trenczyna, którą regularnie obserwuję. No właśnie. Czego Legia musi się obawiać przed pierwszym spotkaniem z mistrzem Słowacji? - Trenczyn bardzo dobrze prezentuje się z przodu, a organizacja gry w ataku jest naprawdę wzorowa. Grają szybką i prostopadłą piłkę, a zawodnicy z przedniej formacji często zmieniają pozycję i jest wiele rotacji. Do tego gra skrzydłami, sporo dośrodkowań i uderzeń z dystansu. Nic dziwnego, że w lidze słowackiej zdobywają bardzo dużo bramek. Siła AS Trenčin tkwi więc w ataku? - Tak, z przodu prezentują się naprawdę dobrze. Ja ciekaw jestem, jak Legia sobie z tym poradzi. Jest wiele niewiadomych, jak zagra drużyna z Warszawy czy na dwóch defensywnych pomocników czy innym wariantem. Słyszałem, że kontuzjowany jest Hlouszek, ale Brzyski jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że na lewej stronie defensywy na pewno sobie poradzi. To, że mecz odbędzie się na stadionie w Żylinie, a nie w Trenczynie, to plus dla Legii? - Jest to jakiś plus, ale z drugiej strony trzeba powiedzieć, że na boisku w Żylinie jest sztuczna murawa. Tak samo jest w Trenczynie, gdzie od dwóch lat gra się na takiej nawierzchni. Gospodarze na pewno więc będą lepiej obeznani z takimi warunkami niż Legia. To więc plus dla Trenczyna. Jak będzie zobaczymy. Ja z niecierpliwością oczekuję na to spotkanie. Właścicielem AS Trenčin jest były reprezentant Holandii Tschen La Ling. Zna go pan osobiście? - Spotkaliśmy się raz, podaliśmy sobie ręce, ale znam go ze słyszenia. Na pewno jego przyjście do klubu wniosło wiele profesjonalizmu, sporo spraw zostało uporządkowanych, a miejscowi działacze dostosowali się do nowych warunków. Tutaj jednak duże słowa uznania dla menedżera klubu Roberta Rybniczka, który na co dzień wszystkim kieruje. Wybiera się pan na mecz do Żyliny? - Gdyby grała tam Polonia Warszawa, Dyskobolia czy Ruch, a więc zespoły, które w przeszłości prowadziłem, to wybrałbym się osobiście, a tak zostaję u siebie w Trnawie, a spotkanie zobaczę w telewizji. Na pewno dobrze życzę "Jodle" czyli Tomkowi Jodłowcowi i Tomkowi Brzyskiemu, a więc graczom, których kiedyś prowadziłem. Rozmawiał Michał Zichlarz <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-3-runda-kwalifikacyjna,cid,636" target="_blank">Zobacz zestaw par trzecie rundy el. Ligi Mistrzów</a>