Wpływ na podjęcie takiego rozwiązania było skandaliczne zachowanie kibiców Legii na wyjazdowym meczu z Pogonią w Szczecinie, który odbył się w poniedziałek. "Z przykrością chcę poinformować o zamknięciu dolnej części trybuny północnej. Podejmując decyzję przychyliłem się do wcześniejszego wniosku policji, która wnioskowała o zamknięcie całej, chociaż wyjazd kibiców do Szczecina nie był firmowany przez stowarzyszenie sympatyków Legii. Istnieje ryzyko, że podobne incydenty mogą mieć miejsce w kolejnym meczu w Warszawie" - powiedział wicewojewoda mazowiecki. Piątek przyznał, że jeśli zachowanie kibiców się poprawi, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w opinii policji, kolejny raz przeanalizuje sytuację. "Teraz kibice nie dali mi wyboru" - dodał. Dziennikarze pytali go, dlaczego zamyka część trybuny na obiekcie przy ul. Łazienkowskiej, skoro do ostatnich zajść doszło w Szczecinie, a tamtejsze służby porządkowe nie były w stanie zapobiec np. wnoszeniu petard na stadion. "Decyzje powinni podejmować właściwi wojewodowie" - odpowiedział Piątek. "Po meczu w Szczecinie policja zatrzymała czterech najbardziej aktywnych pseudokibiców. Dwóch za wtargnięcie na murawę, jednego za odpalenie racy oraz jednego za czynną napaść na funkcjonariusza, któremu grozi utrata oka" - powiedział rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji aspirant Mariusz Mrozek. Poprzednio wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zamknął część "Żylety" na mecz z Wisłą Kraków. Był to skutek zachowania kibiców na tej trybunie podczas derbów stolicy Legia - Polonia, które odbyły się 21 września. W pewnym momencie zapłonęły race świetlne, a tuż przed końcem pierwszej połowy doszło do przepychanek sympatyków Legii z pracownikami ochrony. Dwóch kolejnych uczestników zajść warszawska policja zatrzymała w czwartek.