<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa - sprawdź wyniki, terminarz, tabelę</a>Legia zagrałaby na wyjeździe z pierwszą w tabeli Jagiellonią Białystok, którą jednak ogrywa, jak chce i kiedy chce. U siebie podjęłaby teoretycznie najgroźniejszych rywali w wyścigu o mistrzostwo Polski. Najpierw Lechię, a w ostatnim meczu sezonu Lecha. Jacek Magiera nie układa jednak w głowie takich scenariuszy i twierdzi, że jest mu bez różnicy, gdzie ogra swoich rywali - w domu czy na wyjeździe. - Legia zawsze chce być pierwsza i zawsze chce wygrywać. Po meczu z Koroną byłem bardzo niezadowolony, ale to już zamknięty temat. Jesteśmy mądrzejsi o to spotkanie, ale nie chodzi o to, żeby udowadniać swoją wiedzę gadaniem, ale czynami. Odkąd pamiętam, w tym sezonie bez przerwy gonimy. Celem jest to, abyśmy po 37 kolejkach patrzyli na innych z pierwszej pozycji w tabeli - powiedział przed całkowicie zamkniętym dla dziennikarzy treningiem trener mistrzów Polski. W meczu ze spisującą się zdecydowanie poniżej oczekiwań Cracovią nie zagra Vadis Odjidja-Ofoe. Kibice przy Łazienkowskiej przed spotkaniem z Koroną zastanawiali się, czy Belg celowo "wykartkuje" się przed najważniejszymi grami w sezonie. Fakt jest taki, że ktokolwiek nie zastąpi błyszczącego ostatnio formą pomocnika, to Legia i tak będzie zdecydowanym faworytem w starciu z "Pasami". - Jest kilka możliwości. Radović, Hamalainen, Nagy, Szymański, czy Kazaiszwili. Każdy z nich jest przygotowany do gry na tej pozycji i powinien zastąpić Vadisa bez utraty jakości dla gry całego zespołu - ocenił Magiera. Wszystkie spotkania 30. serii gier rozpoczną się w sobotę o godz. 18. W przypadku zwycięstwa Legia zajmie w tabeli w najgorszym wypadku drugie miejsce. Adam Drygalski