<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2017-2018,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> 23-latek może występować w obronie lub pomocy, ale to raczej w drugiej linii widzi go trener Romeo Jozak. Na konferencji prasowej szkoleniowiec mistrzów Polski zapowiedział, że Luksemburczyk jest blisko pierwszej jedenastki. - Mogę grać na obu pozycjach. Nie robimy to dla mnie wielkiej różnicy - przyznaje 23-latek. Philipps nie ma najlepszych warunków fizycznych, mierzy zaledwie 182 centymetry, ale jako środkowy obrońca też daje radę. Przekonali się o tym niedawno Francuzi czy Bułgarzy w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji. Obie te drużyny nie potrafiły pokonać reprezentacji z Philippsem w składzie. - Potrafimy sprawić niespodzianki. Piłka w naszym kraju się rozwija, sprawiliśmy kilka niespodzianek, ale cały czas trzeba pamiętać, że jesteśmy małym krajem. Trener pracuje z nami od dłuższego czasu, to procentuje, a do drużyny wchodzi coraz więcej młodych zawodników, którzy grają na zawodowym poziomie na całym świecie. To dobre dla drużyny. Oferta z Legii była dla niego zaskoczeniem, ale nie wahał się jej przyjąć. W zajmującym ostatnie miejsce w tabeli Ligue 1 Metz wystąpił zaledwie 11 spotkaniach, przebywając na boisku przez 852 minuty. - Zdecydowałem się przyjąć ofertę Legii, bo to wielki klub. Nie byłem zadowolony z mojej sytuacji w Metz. Oferta z Legii była dobrą okazją do tego, żeby zmienić otoczenie. Jestem zadowolony, że wszystko przebiegło sprawnie i jestem piłkarzem Legii. Liga we Francji jest lepsza niż tutaj, ale nie sądzę, by Metz było lepszy zespołem od Legii - tłumaczy swoje decyzje o przenosinach. Swoją rolę w transferze odegrał też Thibault Moulin, którego nie ma już w zespole mistrzów Polski. - Nie wiedziałem zbyt wiele o Legii przed popisaniem kontaktu. Widziałem mecze z poprzedniej edycji Champions League z Realem czy Borussią Dortmund. Mój znajomy z Belgii grał razem z Thibaultem Moulinem. Skontaktowaliśmy się. Szkoda, że już go nie ma w klubie. Na pewno byłoby łatwiej mnie czy Williamowi, gdybyśmy mieli jeszcze jednego piłkarza, który rozmawia po francusku. Ale z drugiej strony nie przyjechałem tutaj, żeby gadać po francusku, tylko by grać w piłkę - uzupełnia Luksemburczyk. Philipps podpisał kontakt na dwa lata. Cele stawia sobie proste. - Najpierw mistrzostwo, a później Liga Mistrzów - mówi na zakończenie. Krzysztof Oliwa <a href="http://eurosport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57519&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>