Jak się okazało - nic nie sprawiło problemu reprezentantowi Zimbabwe. Znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, aby zapewnić cenne zwycięstwo Legii Warszawa 1:0. - Bardzo się cieszę, że mogłem strzelić bramkę na tym stadionie. Lubię to miejsce, dobrze mi się tu gra. Żaden śnieg nie sprawia mi problemu - stwierdził z uśmiechem na twarzy bohater spotkania na Stadionie Śląskim. - Powalczę o koronę króla strzelców. Wiem, że jedyny zagraniczny zawodnik, który zdobył ten tytuł w Polsce również grał dla Legii (Stanko Svitlica - przyp. red). Zespół Ruchu prezentował się dobrze, jednak brak im pewności siebie oraz wykończenia akcji. Dla nas jednak liczą się trzy punkty a o tym meczu jutro nikt nie będzie pamiętał - zakończył Chinyama