<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=100&gwId=54814&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - kliknij!</a> Przed meczem hucznie oficjalnie otworzono stadion w Niecieczy. Bruk-Bet w tym sezonie jeszcze nie przegrał na nim (cztery zwycięstwa i remis). Zespół ze wsi oddalonej od Tarnowa o 20 km awansował do ekstraklasy w 2015 r. Jednak jego obiekt nie spełniał warunków do rozgrywania spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej i rozpoczęto budowę nowego (w tym samym miejscu co stary). Kilka spotkań na początku sezonu 2015/2016 "Słonie" rozegrały jako gospodarz w Mielcu, na stadionie dwukrotnego mistrza Polski, Stali. Po raz pierwszy drużyna z Niecieczy rozegrała ekstraklasowy pojedynek na swoim stadionie 20 listopada 2015 r. Dla Legii był to ostatni sprawdzian przed fazą grupową Ligi Mistrzów. Już w środę mistrz Polski zmierzy się u siebie z Borussią Dortmund.Do Niecieczy stołeczny zespół pojechał osłabiony brakiem Michała Pazdana i Michała Kucharczyka.Podopieczni Czesława Michniewicza chcieli uświetnić otwarcie stadionu dobrą grą i to oni od początku spotkania sprawiali lepsze wrażenie. W 19. minucie zostali za to nagrodzeni. Sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny dla gospodarzy za zagranie piłki ręką przez Jakuba Rzeźniczaka. "Jedenastkę" wykonywał Vlastimir Jovanović. Jego intencje wyczuł Arkadiusz Malarz, ale zabrakło mu centymetrów, żeby obronić.Dopiero strata gola obudziła legionistów. W 25. minucie kłopoty z dośrodkowaniem Steevena Langila miał Krzysztof Pilarz. Przed szansą na gola stanął Nemanja Nikolić, ale bramkarz "Słoników" wyszedł obronną ręką z opresji.W 33. minucie gracze Besnika Hasiego przeprowadzili składną akcję. Miroslav Radović zagrał w tempo do Nikolicia, który wypalił z 16 metrów. Pilarz z najwyższym trudem odbił na rzut rożny.Druga połowa toczyła się pod dyktando Legii, której przewaga w posiadaniu piłki w pewnych momentach była miażdżąca. Tylko niewiele z tego wynikało. Groźnie pod bramką Termaliki było w 65. minucie, kiedy na strzał z 25 metrów zdecydował się Vadis Odjidja-Ofoe. Pilarz "wypluł" piłkę przed siebie, ale znakomicie poradził sobie z dobitką Nikolicia.Kwadrans przed końcem Langil dobrze wycofał piłkę sprzed końcowej linii boiska. Ani Aleksandar Prijović, ani Nikolić nie trafili w piłkę.W 84. minucie jeden z nielicznych wypadów gospodarzy w tej części zakończył się drugim rzutem karnym dla "Słoników". Rezerwowy Wojciech Kędziora stoczył zażarty bój z obrońcami Legii i w końcu został powalony przez Jakuba Czerwińskiego. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki podszedł sam poszkodowany i zmylił Malarza. Kędziora strzelił w prawo, a bramkarz Legii rzucił się w przeciwnym kierunku. Mistrzów Polski stać było jedynie na zdobycie honorowego gola. W doliczonym czasie gry pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Nikolić.Legia doznała już trzeciej porażki w tym sezonie i zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli. Termalica dzięki wygranej awansowała na drugą lokatę. Po meczu powiedzieli: Besnik Hasi (trener Legii Warszawa): "Na pewno nie zasłużyliśmy na przegraną. Zespół z Niecieczy zdobyła dwie bramki po rzutach karnych. Dominowaliśmy, stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych. Nie mogę mieć większych pretensji do zawodników grających w środku obrony. Pierwszy karny był dosyć nieszczęśliwy. W drugim przypadku podjęliśmy ryzyko gry jeden na jeden. Czekamy na to co się stanie z Michałem Pazdanem, czy będzie gotowy do gry w środowym spotkaniu (Ligi Mistrzów - przyp. red). Jednak mamy teraz trzech środkowych obrońców, więc jest możliwość wyboru. Ze względu na kłopoty zdrowotne nie chciałem, aby dziś zagrał Bartosz Bereszyński. Nie chciałem podejmować takiego ryzyka w kontekście ilości spotkań, jakie nas czekają". Czesław Miśniewicz (trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza): "Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie i dla nas takie było. Wiedzieliśmy, że Legia będzie przeważać. Ma większe indywidualności, większe umiejętności. My mogliśmy się przeciwstawić dobrą organizacją gry, poświęceniem, zaangażowaniem. W takim spotkaniu potrzeba też trochę szczęścia. My jednak mocno na nie pracowaliśmy". 8. kolejka: Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 Vlastimir Jovanović (20 - rzut karny), 2-0 Wojciech Kędziora (84 - rzut karny), 2-1 Nemanja Nikolić (90) Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dalibor Pleva. Legia Warszawa: Guilherme, Arkadiusz Malarz. Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 4 595. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Dalibor Pleva - Roman Gergel, Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanovic, Bartłomiej Babiarz, Samuel Stefanik (23. Sitya Guilherme) - Vladislavs Gutkovskis (74. Wojciech Kędziora). Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Jakub Czerwiński, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlousek (64. Michał Kopczyński) - Guilherme , Vadis Odjidja-Ofoe, Miroslav Radović (77. Kasper Hamalainen), Thibault Moulin (65. Aleksandar Prijovic), Steeven Langil - Nemanja Nikolić<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa-2016-2017,cid,3" target="_blank">Lotto Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa-2016-2017,cid,3" target="_blank"></a>