- Ta druga opcja wyszła od władz Legii i chyba byłby to najlepszy wybór. Gdyby to był jakiś średniak z Bundesligi, to zostałbym w Legii, ale takiemu klubowi jak Benfica się po prostu nie odmawia. Nie podjąłem jeszcze decyzji, nie zdeklaruję się w tym momencie, co wybieram. Nie mam wyznaczonego czasu na to, aby się zdeklarować - mówi prawie 21-letnia zawodnik. - W ciągu ostatnich pięciu miesięcy zmieniło się bardzo wiele w moim życiu, od klubu, miejsca zamieszkania, po pozycję na jakiej występowałem, zadebiutowałem w reprezentacji Polski. Teraz przyszła oferta nie do odrzucenia. Może zostanę w Legii, awansujemy do Ligi Mistrzów, a tam trafimy na Benfikę? Oj działoby się (śmiech) - dodał "Bereś". Bereszyński przed rundą wiosenną poprzedniego sezonu przeszedł z Lecha Poznań do Legii. Trener Jan Urban postanowił wypróbować ofensywnego piłkarza na prawej obronie, gdzie spisywał się dobrze. Na tyle, że dostał powołanie od Waldemara Fornalika i zadebiutował w kadrze w wygranym 2-0 meczu z Liechtensteinem w Krakowie, a sam zaliczył asystę. Teraz zgłosiła się po niego Benfica Lizbona, która ma oferować dwa miliony euro. W Legii na pewno zostanie natomiast Duszan Kuciak. Bramkarz dostał ofertę ze Standardu Liege. Belgowie proponowali dwa miliony euro i klub się na taką propozycję zgodził, ale odmówił zawodnik. - Uznałem, że najlepiej będzie, gdy zostanę w Warszawie. Zatrzymały mnie tu dwie rzeczy - prywatna i nie będę o tym mówił. Druga, to szansa na grę w Lidze Mistrzów - odpowiada krótko Słowak. - Legia zachowała się bardzo ładnie, gdyż dała mi możliwość samodzielnego zdecydowania o mojej przyszłości. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś będę miał taką możliwość - dodał.