Jako pierwsza o pobiciu piłkarzy Legii przez kibiców w autokarze poinformowała Interia. Legia w oficjalnym komunikacie potwierdziła je dopiero w poniedziałkowe popołudnie. Jak cała sytuacja wyglądała od kulis? Według relacji kierownika drużyny Konrada Paśniewskiego dla "Sportowefakty.wp.pl" (który zna historię z opowieści kierowcy), pseudokibice pojawili się tuż przy Legia Trening Center. Wyszli z rowów i krzaków i zatrzymali pojazd. Piłkarze Legii zaatakowani - Z wiedzy, jaką posiadam, parę osób weszło do środka. Pojawiły się bluzgi oraz groźby słowne - relacjonował. Jak dodał, ucierpieli Mahir Emreli i Liquinhas, którzy "zostali trafieni w głowę". Wszystko miało dziać się niemal w mgnieniu oka.Konrad Paśniewski mówił również, że dwójka wymienionych wcześniej graczy była mocno poruszona całym zajściem, a Emreli udał się na badania.Legia zamyka tabelę Ekstraklasy, mając w dorobku zaledwie 12 punktów. Wygrała cztery ligowe mecze, a przegrała - 12.TC