Ta sankcja związana jest z incydentami, jakie miały miejsce na tym obiekcie podczas rozegranego ósmego grudnia meczu gdańskiego zespołu z Legią Warszawa. Z powodu odpalenia rac świetlnych i zadymienia boiska sędzia przerwał spotkanie na blisko cztery minuty. - 10 grudnia 2013 roku do wojewody pomorskiego wpłynęło pismo komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku z wnioskiem o rozważenie możliwości skorzystania z uprawnień zawartych w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. Komendant argumentował, że ósmego grudnia zasiadający w sektorze gości kibice Legii rozwinęli sektorówkę, pod osłoną której odpalili materiały pirotechniczne w postaci 15 rac świetlnych. Osiem minut później podobny manewr wykonali kibice Lechii, którzy z kolei odpalili około 10 rac świetlnych. Z powodu zadymienia PGE Areny sędzia musiał przerwać mecz - powiedział rzecznik prasowy wojewody pomorskiego Roman Nowak. Nowak podkreślił również negatywną ocenę służb porządkowych. - Policja za niewłaściwą uznała pracę służby porządkowej organizatora, która nie zapobiegła wniesieniu środków pirotechnicznych na teren imprezy masowej, a podczas odpalania rac przez kibiców wykazała się całkowicie bierną postawą. W piśmie skierowanym do gdańskiego klubu wojewoda chciał się dowiedzieć, ile zakazów klubowych nałożyła Lechia na kibiców. Okazało się, że w poprzednim oraz aktualnym sezonie nie było takiego przypadku - dodał. Tymczasem wojewoda pomorski Ryszard Stachurski już po raz piąty zamknął część trybun PGE Areny Gdańsk. Po raz pierwszy zastosował tę sankcję w listopadzie 2012 roku - meczu z Widzewem nie mogli obejrzeć sympatycy łódzkiej drużyny. Część trybun została również wyłączona z użytkowania podczas spotkań z Pogonią Szczecin (1 marca 2013) oraz w trakcie sierpniowych konfrontacji z Jagiellonią Białystok (zamknięty był także sektor gości) i Cracovią. Tym razem zamknięta została większość trybun gdańskiego obiektu (jedna prosta oraz sektory za bramkami łącznie z miejscami dla fanów gości) i inaugurujący rundę wiosenną mecz z Pogonią Szczecin będzie mogło obejrzeć 15 lutego na PGE Arenie Gdańsk najwyżej 12 tysięcy osób. Z tego względu gdański klub wstrzymał do tego dnia sprzedaż karnetów na rundę wiosenną. Lechia zapowiedziała jednak, że odwoła się od tej decyzji do ministra spraw wewnętrznych. Może tego dokonać w ciągu 14 dni od jej doręczenia.